Akcję pod kryptonimem „Dystans” prowadzili policjanci wrocławskiej drogówki. Mundurowi sprawdzali, czy kierowcy przestrzegają przepisów dotyczących utrzymania prawidłowych odstępów od poprzedzającego pojazdu. – Wykorzystywali do tego urządzenie w trybie pracy DBC (Distance Between Cars) mierzące odległości pomiędzy autami osobowymi i ciężarowymi – informuje dolnośląska policja.
Policjanci pojawili się ze specjalnym urządzeniem na A4 w okolicach Wrocławia. To tam sprawdzali, czy kierowcy, zgodnie z obowiązującymi przepisami, zachowują odpowiednią odległość od samochodu jadącego przed nimi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
– Zgodnie z obowiązującymi przepisami „Kierujący pojazdem podczas przejazdu autostradą i drogą ekspresową jest obowiązany zachować minimalny odstęp między pojazdem, którym kieruje, a pojazdem jadącym przed nim na tym samym pasie ruchu. Odstęp ten wyrażony w metrach określa się jako nie mniejszy niż połowa liczby określającej prędkość pojazdu, którym porusza się kierujący, wyrażonej w km/h”. Przepisu tego nie stosuje się podczas manewru wyprzedzania – informuje dolnośląska policja.
W praktyce oznacza to, że jadąc autostradą A4 z prędkością 100 kilometrów na godzinę powinniśmy utrzymywać co najmniej 50 metrowy dystans od samochodu jadącego przed nami.
Kierowcy nie zachowujący odpowiedniej odległości zostali ukarani mandatami. W sumie wystawiono osiem mandatów na łączną kwotę 2400 złotych. Kara jaka jest przewidziana za to wykroczenie waha się od 300 do 500 złotych.