Dodano: 17 marca 2020 13:21
Podziemia w Antonówce w Kamiennej Górze. Tajemnicę mogą wyjaśnić dokumenty z archiwów w Niemczech i Rosji
Tematy: antonówka historia kamienna góra podziemia
Grupa pasjonatów, która zajmuje się wyjaśnianiem tajemnicy podziemi pod lasem w Antonówce koło Kamiennej Góry pisze do archiwów w Niemczech i Rosji z prośba o udostępnienie dokumentów w tej sprawie. Kwestią sporną pozostaje wciąż fakt czy i jakich rozmiarów podziemne kompleksy istniały w tak zwanym Ruskim Lesie.
Pisma trafiły do Archiwum Państwowego Federacji Rosyjskiej w Moskwie oraz do Archiwów Federalnych w Koblencji w Niemczech. Pasjonaci liczą na jakiekolwiek informacje.
– Pamiętajmy, że historia XX wieku Antonówki, Kamiennej Góry i w ogóle Dolnego Śląska jest jedną z najbardziej tajemniczych historii w kraju. Często jest tak, że w archiwach polskich nie mamy jednoznacznej informacji co jest w danym miejscu. Dokumentacja często w pewnym miejscu się ucina, dlatego zwróciliśmy się do archiwów zagranicznych – mówi Maciej Regewicz z projektu Antonówka, podziemia, które nie istnieją.
Zdaniem Krzysztofa Wojtasa szanse na pozyskanie dokumentów, szczególnie ze strony zachodniej są duże.
– Jeżeli chodzi o stronę wschodnią, rosyjską, bądźmy realistami, będzie to bardzo trudne. Natomiast będziemy próbować do skutku, nawet jak otrzymamy negatywną odpowiedź – dodaje Krzysztof Wojtas.
Pasjonaci przyznają, że w czasie wojny w Antonówce byli Niemcy, po wojnie teren przejęli Rosjanie, którzy stacjonowali w tym miejscu cztery lata. Niewykluczone, że część dokumentów może być utajniona.
– W Antonówce mogło być wszystko. Od produkcji prototypowej broni, która miała iść na front, po nawet niemieckie wunderwaffe. Naszym zdaniem podziemia są. Potwierdza to dokument CIA. Amerykańscy szpiedzy pisali, że w Antonówce jest podziemny kompleks. Rodzi się pytanie czy Niemcy zaadaptowali przedwojenne kopalnie czy budowali nowe podziemia – przyznaje Regewicz.
Pasjonaci zapewniają, że jeżeli tylko uzyskają informacje z archiwów będą się dzielić zawartymi w nich danymi.

Antonówka. Pozostałości po niemieckiej fabryce broni w tzw. Ruskim Lesie fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Antonówka. Pozostałości po niemieckiej fabryce broni w tzw. Ruskim Lesie fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Antonówka. Pozostałości po niemieckiej fabryce broni w tzw. Ruskim Lesie fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Antonówka. Pozostałości po niemieckiej fabryce broni w tzw. Ruskim Lesie fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Antonówka. Pozostałości po niemieckiej fabryce broni w tzw. Ruskim Lesie fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Antonówka. Pozostałości po niemieckiej fabryce broni w tzw. Ruskim Lesie fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych
Zobacz także
- Sylwia Bielawska apeluje o rozliczenie samorządowców, którzy udostępnili dane mieszkańców. Chodzi o wybory kopertowe
- Ostatnia szansa na zapisy! Już w niedzielę IV Bieg Mikołajkowy dla Hospicjum w Wałbrzychu
- Drogie samochody z Niemiec, na jednej ze zgorzeleckich posesji. Paserowi grozi 5 lat więzienia
- Wałbrzyscy karatecy z medalami. Zawody rozegrano w Jeleniej Górze
- Policja apeluje, jest ślisko, mamy zimową aurę- noga z gazu. Tylko wczoraj doszło do szesnastu zdarzeń drogowych
- Jasne czy ciemne płytki do łazienki? Sprawdź, jakie będą najlepsze!
Najczęściej czytane
Długi i niesmak po dofinansowanej przez Wałbrzych imprezie. Sportowcy marzą o takich pieniądzach
Szczawno-Zdrój. Wieża na wzgórzu Gedymina zamknięta do odwołania
Szczawno-Zdrój. Jarmark, miejska wigilia oraz zabawa sylwestrowa. Moc atrakcji na koniec roku
Świebodzice. Niewybuch koło sali gimnastycznej. Na miejsce jadą saperzy
Wałbrzych doczeka się karty mieszkańca. Mają być zniżki, a nawet zwolnienia z opłat