Punkty PFRON w terenie - powiat wałbrzyski

Dodano: 8 maja 2025 09:00

Po 60 latach spod tynku wyłaniają się barwne malowidła. Niezwykłe odkrycie w kościele w Sokołowsku

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Sokołowsko, które co chwila odkrywa przed światem zapomniane od lat fragmenty dawnej świetności. Tym razem sprawa dotyczy byłego kościoła ewangelickiego, dziś pod wezwaniem Matki Bożej Królowej Świata, gdzie rozpoczęto próbę odzyskania zamalowanych lata temu fresków.

Na pomysł, że pod grubą warstwą tynku i farby olejnej, jaką w latach 60. ubiegłego wieku pomalowano całe wnętrze kościoła, wpadła absolwentka wydziału konserwatorskiego warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Udało się zdobyć zgodę na rozpoczęcie prac pilotażowych i od kilku dni spod tynku odsłaniane są ukryte malowidła.

– Malowidła powstawały w dwóch transzach. Pierwsze malowidła na ścianie tyńczowej w roku 30, malowidła na ścianach bocznych w roku 34. Forma tych malowideł jest niesamowicie ciekawa, bo one łączą motywy biblijne z motywami świeckimi, są szalenie kolorowe, takie rajskie, bardzo też można powiedzieć nietypowe jak na kościół. Były tutaj unikatem zdecydowanie na tych terenach – mówi Helena Radgowska, która odsłania freski.

REKLAMA
Punkty PFRON w terenie - powiat wałbrzyski

– I faktycznie, no, trzeba przyznać, że ja osobiście nie znam, choć powiem szczerze, że nie jestem specjalistą, jeśli chodzi o sztukę sakralną, ale ja przynajmniej z moich wycieczek i tego, co widziałem, nie kojarzę, że byłby drugi taki kościół, choćby kaplica tak bardzo wymalowana i to tak, powiedzmy, jednoznacznie z pewnymi historiami przedstawiającymi, tym bardziej z motywami świeckimi, o których też była mowa – mówi proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej w Wałbrzychu, ksiądz Marek Bożek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Freski już w latach powojennych zostały zatynkowane i zamalowane, kiedy kościół z rąk ewangelickich przejęli księża katoliccy. Dziś praca przy ich odtwarzaniu to benedyktyńskie odkuwanie, centymetr po centymetrze tego, co zostało prawie zniszczone.

– To, co w tym momencie jest odsłonięte, to jest 10 dni mojej pracy po 12 godzin dziennie tutaj, więc to jest dosłownie kawałeczek po kawałeczku. Te warstwy są ze sobą zespojone. Oryginalna farba odrywa się razem z farbą z przemalowań, więc tutaj trzeba cały czas na podorędziu klej, tutaj rozpuszczalnik, skalpel – na pięć rąk – i działać – mówi Helena Radgowska, która odsłania freski.

Dziś prace pilotażowe już niemal dobiegają końca. Dzięki znalezionym w archiwach cyfrowych przedwojennym fotografiom kościoła wiadomo, czego się można spodziewać. Na to jednak, żeby odsłonić całość tego, co zostało zamalowane, potrzebne są grube miliony złotych.

Po 60 latach spod tynku wyłaniają się barwne malowidła. Niezwykłe odkrycie w kościele w Sokołowsku

Po 60 latach spod tynku wyłaniają się barwne malowidła. Niezwykłe odkrycie w kościele w Sokołowsku

Po 60 latach spod tynku wyłaniają się barwne malowidła. Niezwykłe odkrycie w kościele w Sokołowsku

Po 60 latach spod tynku wyłaniają się barwne malowidła. Niezwykłe odkrycie w kościele w Sokołowsku

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Dodaj komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Zobacz także