Nieznane korytarze Podziemnego Miasta „Osówka”? Czy remont może pomóc w wyjaśnieniu tajemnicy „uskoku”?

28 grudnia 2018 15:00. Podziemne miasto "Osówka". Miejsce zwane potocznie "uskok". Głuszyca-Sierpnica 28.12.2018 r. fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Tematy: 


Od lat rozbudza wyobraźnię pasjonatów historii. Tajemniczy „uskok” w Podziemnym Mieście „Osówka” zdaniem wielu eksploratorów może kryć wejście do nieznanych części kompleksu. W wyjaśnieniu tej zagadki być może pomoże trwający remont. Z „uskoku” zdemontowano schody i oczyszczono część korytarza. Trafiono na stare narzędzia i podkłady kolejowe.

Na wspomnianym uskoku zamontowane były schody, z których korzystali turyści. Te w czasie trwającego remonty zostały zdemontowane. W ich miejscu ma pojawić się nowa konstrukcja.

– Uskok ma od dołu do góry około ośmiu metrów. Szeroki jest na trzy metry. Powinna być pionowa ściana. Na razie w czasie trwających prac nic takiego nie znaleźliśmy. Odkąd tutaj jestem, od kilkudziesięciu lat, ten uskok był takim tajemniczym miejscem. Nie sprawdzono go w czasie pierwszych prac adaptacyjnych, bo projektant zadecydował, że uskok trzeba jeszcze przysypać i dopiero położyć schody. Teraz jest nowa koncepcja. Częściowo wybierzemy ten urobek i okaże się co tam jest – mówi Zdzisław Łazanowski, prezes Podziemnego Miasta „Osówka”.

REKLAMA

– Hipotezy są dwie: albo coś jest, albo nie ma.  Ja bardziej się upieram przy tym, że prawdopodobnie pod uskokiem może się coś znajdować. Roboty, które trwają są za wysoko, żeby przebrać tą masę zarzuconego kamienia – odłupanego, odstrzelonego w tamtych czasach przez górników, którzy tutaj robili te obudowy. Jeżeli jednak będzie taka opcja, że będziemy mogli zejść równo z poziomem hal na dole, prawdopodobieństwo, że tam się coś ukaże, jest duże – mówi przewodnik po Podziemnym Mieście „Osówka”, Daniel Klamecki.

Czy tak mógłby wyglądać „uskok” przed wysadzeniem stropu? fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych / źródło dokumentu: Grzegorz Borensztajn

Gdzie znika woda?

O tym, że pod ziemią mogą znajdować się nieznane części kompleksu ma świadczyć między innymi spływająca z góry woda, której po wypłynięciu ze znanych części sztolni jest znacznie mniej. Próby z wylewaną w podziemiach biofarbą nie dały rezultatu. Rozstawieni przy strumykach ludzie wypatrywali miejsc, w których wypłynie zabrudzona woda. Nigdzie nie dostrzeżono jednak czerwonej farby.

– Wiele wskazuje na to, że Niemcy wysadzili ten strop. Górny chodnik szedł osobno, a na dole były dwie hale osobno. Nie było by sensu, gdyby ta góra z dołem nie była połączona. Należy sobie zadać dwa pytania: gdzie płynie ta woda, a po drugie dlaczego Niemcy wysadzili ten strop – mówi Klamecki.

– Ja bym powiedział, że uskok na „Osówce” to jest mekka poszukiwaczy. Hipotezy? Wiele. Przede wszystkim ukryty pod spodem korytarz, który miałby doprowadzić do, powiedzmy, gotowych hal, które gdzieś się tu znajdują. To jest jedna z hipotez, chyba najbardziej nas intrygująca – mówi przewodnik Grzegorz Borensztajn.

Do tej pory w czasie prac związanych z wymianą schodów i oczyszczaniem tajemniczego „uskoku” udało się odnaleźć podkłady kolejowe, elementy drewnianych obudów, dwie stare łopaty oraz kilof.

Podziemne Miasto „Osówka”. Plan. Zaznaczone na czerwono elementy to domniemana część za tzw. „uskokiem” fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych / źródło dokumentu: Grzegorz Borensztajn

 

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Dodano: 28 grudnia 2018 15:00
`