Tematy: nauczyciele protest solidarność
Wciąż nie ma porozumienia pomiędzy nauczycielami, którzy domagają się podwyżek, a rządem. Rozmowy ostatniej szansy zapowiedziano na jutro. W poniedziałek w całej Polsce ma rozpocząć się wielki protest. Dziś „Solidarność” oświaty będzie protestować przed urzędem wojewódzkim.
Pikieta przed Urzędem Wojewódzkim rozpocznie się o godzinie piętnastej. Pojawią się na niej związkowcy z „Solidarności” z Wrocławia, Dzierżoniowa, Wałbrzycha czy Świdnicy.
– No niestety, rząd mimo tego, że deklarował realizację pewnych postulatów, które zresztą były zawarte w jego programie wyborczym, niestety przestał w ogóle realizować te postulaty. Stąd rozpoczyna się fala protestów we wszystkich miastach wojewódzkich. Przeprowadzimy pikiety na temat postulatów, które zostały sformułowane przez Krajowy Komitet Protestacyjny. Główny postulat to oczywiście brak podwyżek w sferze budżetowej. Całej, nie tylko nauczyciele, również innych pracowników – mówi Radosław Mechliński, wiceprzewodniczący dolnośląskiej „Solidarności”.
Na pikiecie może pojawić się od dwóch do trzech tysięcy osób – przyznają organizatorzy.
Coraz bardziej realny wydaje się także poniedziałkowy protest nauczycieli. Wczoraj nie doszło do porozumienia rządu z nauczycielami. Rozmowy ostatniej szansy zaplanowany jutro. Przypomnijmy, pedagodzy domagają się tysiąca złotych podwyżki.