Popularny niemiecki zespół Tokio Hotel świętował w weekend wydanie najnowszego albumy. Niestety radość muzyków zmącił przykry incydent. W nocy z piątku na sobotę w Berlinie skradziono busa ze sprzętem i instrumentami grupy. Samochód miał w sobotę przekroczyć granicę w Zgorzelcu. Może być ukryty na Dolnym Śląsku.
Samochód został skradziony w nocy z piątku na sobotę w berlińskiej dzielnicy Friedsrichshain. To bus marki Peugeot o numerach rejestracyjnych MA-NT 2000. W środku znajdował się sprzęt i instrumenty należące do Tokio Hotel.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podaje firma, która jest właścicielem busa, ten w sobotę około godziny szesnastej miał przekroczyć granicę niemiecko-polską w Zgorzelcu. Istnieje zatem podejrzenie, że złodzieje mogli ukryć samochód na Dolnym Śląsku.
Członkowie zespołu o kradzieży poinformowali w mediach społecznościowych. W busie był nie tylko sprzęt i instrumenty, ale, jak przyznali muzycy, rzeczy, które mieli od lat i które wiele dla nich znaczą.
– Dużo gorsza od utraty pieniędzy jest emocjonalna strata tych wszystkich przedmiotów – przyznali muzycy.
Jak donoszą niemieckie media, zdaniem muzyków bus po kradzieży trafił do Polski. W sobotę miał przekroczyć granicę. To oznacza, że może być ukryty, gdzieś na Dolnym Śląsku. Firma, która jest właścicielem busa i muzycy apelują o pomoc w jego odnalezieniu. W niemieckich mediach wskazują, że są gotowi finansowo nagrodzić osobę, która pomoże w odzyskaniu busa.