Tematy: johny radyjko wałbrzych
Do naszej redakcji napisał czytelnik, poruszony falą negatywnych komentarzy pod tekstem zamieszczonym na jednym z wałbrzyskich portali o przyznaniu znanemu wielu mieszkańcom miasta panu Bogdanowi, zwanemu popularnie „Dżony Radyjko”, mieszkania socjalnego. W swoim liście poprosił nas o sprostowanie kilku nieścisłych informacji oraz dodanie kilku pominiętych w tekście faktów. Poniżej publikujemy list, zachowując oryginalną pisownię.
***
Zauważyłem, że w sieci pod postem udostępnionym przez portal walbrzych24.com, dotyczącym Johnego Radyjko i przydzielenia mu mieszkania socjalnego, powstało wiele nieprawdziwych i oszczerczych informacji i komentarzy. Jestem osobą, która pomagała Panu Bogdanowi załatwić mieszkanie socjalne. Gdy spotkałem Pana Bogdana jakiś miesiąc temu i dowiedziałem się, że nadal nie ma mieszkania, postanowiłem mu pomóc, ze względu na to, że jest człowiekiem jak każdy inny. Nie nam oceniać czy pije, czy mu się należy, czy zasłużył itd. Miał mieszkanie, spłonęło, nie ma gdzie mieszkać, nie ma pieniędzy i zdrowia, żeby sobie samodzielnie poradzić. Więc trzeba działać, czyi pomóc człowiekowi, bo przecież każdy czy zły, czy dobry, zasługuje na taką samą troskę i pomoc, ze względu na to, że jest człowiekiem. Raniące są komentarze osób, które nie znają sytuacji, a piszą komentarze tak bardzo obraźliwe i złowieszcze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po rozmowie z panem Bogdanem miesiąc temu, postanowiłem mu pomóc. Pomoc rozpocząłem od zobaczenia spalonego mieszkania i podjęcia z tym kroków. Udałem się z Panem Bogdanem do MZB przy ul. Mickiewicza, gdzie dowiedzieliśmy się szczegółów dotyczących tego mieszkania i kroków jakie będą z nim poczynane. Otóż spalone mieszkanie przy ul. Mickiewicza nie nadaje się do zamieszkania. Przed spaleniem nie było w nim ani wody, ani gazu, ani prądu. Strop był przytrzymywany belkami. Lokal miał zaledwie 18 metrów kwadratowych. W MZB skierowano nas do urzędu miasta, gdzie w referacie lokalowym zostały udzielone nam rzetelne informacje, co należy zrobić aby lokal socjalny dostać. Okazało się, że Pan Bogdan od 2009 roku czeka na przydział mieszkania socjalnego, czyli 8 lat! (informacja dla tych wszystkich, którzy twierdzą, że dostał w przeciągu 2 miesięcy bo jest gwiazdą Wałbrzycha).
Po spaleniu mieszkania przy ul. Mickiewicza potrzeba Pana Bogdana na przydział tego mieszkania się ponagliła, a więc Pan Bogdan złożył pismo do Pana Prezydenta Romana Szełemeja, z prośbą o przyspieszenie przyznania lokalu, na który czeka już 8 lat, a teraz jest w sytuacji, w której bardzo tego lokalu potrzebuje. Pan prezydent pozytywnie rozpatrzył jego pismo i Pan Bogdan lokal socjalny otrzymał. Lokal znajduje się przy ul. Świdnickiej.Ma 23 metry kwadratowe. Nie jest to mieszkanie lepszego sortu, znajduje się w nieciekawym otoczeniu, ale spełnia potrzeby do normalnego zamieszkania. Posiada piec, dostęp do wody, prąd, a także jest po remoncie, co zapewnia Panu Bogdanowi w końcu przyzwoite warunki zamieszkania. Obecnie Pan Bogdan dostał klucze w dniu urzędowego odbioru mieszkania, co miało miejsce w zeszłym tygodniu. W mieszkaniu zbiera już sprzęty do codziennego użytku. Posiada już łóżko, krzesła, stolik itp.
(nazwisko do wiadomości redakcji)
***
Zajmowany przez pana Bogdana lokal spłonął na początku stycznia 2017. W mediach społecznościowych zawiązała się akcja, w której rzesza osób deklarowała pomoc pogorzelcowi. Wałbrzyszanie proponowali pomoc fizyczną, materialną i finansową. Nikt nie podjął się jadnak zadania koordynacji spontanicznej akcji. O pożarze, jak i niespotykanej do tej pory odezwie społeczeństwa pisały wałbrzyskie media.