Dodano: 20 września 2022 14:33

Mieszkańcy Świebodzic nie chcą biometanowni. Boją się hałasu i fetoru

Tematy: biometanownia paweł ozga swiebodzice

---

Czy w Świebodzicach powstanie biometanownia? Takie pytanie zadają sobie mieszkańcy miasteczka, którzy obawiają się uciążliwości związanych z produkcją gazu. Od kilku miesięcy protestują przeciw planowanej inwestycji.

O zgodę na budowę fabryki biometanu wystąpił na początku roku do świebodzickich urzędników prywatny inwestor. Jak mówi burmistrz Świebodzic, firma dopełniła wszelkich formalności i uzyskała zgody na rozpoczęcie inwestycji.

– RDOŚ wydał opinię pozytywną, SANEPID wydał zalecenia, ale nie ma negatywnej, Wody Polskie również pozytywną. Pytanie więc na jakiej podstawie prawnej burmistrz może nie wyrazić zgody? – mówi Paweł Ozga, burmistrz Świebodzic.

REKLAMA

Tymczasem na budowę biometanowni nie zgadzają się okoliczni mieszkańcy, którzy boją się negatywnych skutków inwestycji. Już w czerwcu wystosowali do władz miasta petycję z prośbą o jej wstrzymanie. Na zorganizowane pod koniec ubiegłego tygodnia spotkanie z burmistrzem i inwestorem przyszło ponad 100 osób.

– Obawiam się natężenia ruchu, który jest konieczny przy takiej inwestycji / Ten fetor, który może się wydobywać i możliwość modyfikacji tego, co teraz zbudują. tak naprawdę nie mamy gwarancji, że to co przedstawią teraz nie zostanie zmodyfikowane w przyszłości / Ja jak najbardziej wspieram taką zieloną energię, bo ja uwielbiam naszą planetę i uważam, że powinniśmy robić takie zielone rozwiązania, ale nie w naszym mieście, znaczy tak blisko mieszkańców. – w takie sposób o inwestycji wypowiadali się mieszkańcy, którzy przyszli na piątkowe spotkanie.

Burmistrz Świebodzic, z jednej strony przyznaje rację mieszkańcom, z drugiej bezradnie rozkłada ręce, mówiąc, że inwestycja nie narusza żadnych zasad i przepisów. Mieszkańców to nie przekonuje i zapowiadają dalsze protesty.