Tematy: mieroszów
Do precedensowej w skali regionu sytuacji doszło w Mieroszowie. Na ostatnim posiedzeniu Rady Miasta radnym udało się przegłosować sporą, bo opiewającą na 1100 zł brutto obniżkę pensji burmistrza Mieroszowa – Marcina Raczyńskiego. Teraz uchwała zostanie skierowana do Wojewody Dolnośląskiego Pawła Hreniaka, który musi ją utrzymać w mocy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To wyraz niezadowolenia radnych z pracy Burmistrza, które w swoim wniosku złożonym w połowie lutego przedstawił radny Gubernat. Za podjęciem uchwały głosowali Radni: Gubernat, Liczbiński, Skibska, Milewska, Sierakowski i Sadowy. Przeciwko uchwale byli: Szmulik, Kobus, Oleszkiewicz, Bednarz, Hnatiuk. Od głosu wstrzymały się: Chmielnicka, Jasiak i Pichowicz. Radny Maciejewski nie wziął udziału w głosowaniu.
Obniżenie przez Radę części poborów burmistrza to dość rzadki przypadek. W Polsce od 2010 roku miało miejsce kilka takich zdarzeń, głównie w województwach północnych. W naszym regionie taką próbę podjęli radni w Dusznikach Zdroju, którzy w połowie 2017 roku podjęli uchwałę o obniżeniu poborów burmistrzowi miasta. Uchwała nie weszła w życie – decyzją wojewody dolnośląskiego została uchylona po odwołaniu się zainteresowanego.
Na pół roku przed wyborami samorządowymi burmistrz Mieroszowa Marcin Raczyński nie może mówić o spokojnym końcu kadencji. Jego pozycja w Radzie Miasta słabnie, kilku stojących do tej pory po jego stronie radnych wyraźnie zmienia front. Pierwszym niepokojącym sygnałem słabnącej jego słabnącej pozycji było odrzucenie wniosku o likwidację szkoły w Kowalowej, przedstawione w lutym podczas obrad komisji ogólnej. Zgoda rady na zabranie części wynagrodzenia to jasny sygnał, że Radni do tej pory stojący po stronie włodarza zaczynają szykować sobie pola startowe przed październikowymi wyborami.