Tematy: służba zdrowia
Poprzez swoje agresywne zachowanie miał narazić zdrowie i życie pacjentów. To jeden z kilku zarzutów, jaki Dyrekcja Szpitala im. Sokołowskiego w Wałbrzychu stawia mężczyźnie, który w zeszłym tygodniu opublikował, za pośrednictwem jednej z lokalnych telewizji, film dokumentujący jego pobyt w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym.
Ireneusz Jeż naruszył dobra osobiste szpitala poprzez rozpowszechnianie niepotwierdzonych medycznie wiadomości o stanie zdrowia syna, nieprawdziwych informacji o historii wcześniejszego leczenia oraz przebiegu zdarzeń w czasie jego pobytu w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w niedzielę, 20 lutego – to pozostałe zarzuty, jakie znaleźć się miały w złożonym przez dyrekcję Szpitala zawiadomieniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak powiedział w rozmowie z Dziennikiem prokurator Marcin Witkowski z Prokuratury Rejonowej w Wałbrzychu w ciągu 30 dni podjęta zostanie decyzja, czy zawiadomienie ma podstawy do wszczęcia śledztwa czy nie.
***
1 marca 2018 roku jeden z lokalnych portali opublikował materiał wideo, na którym mężczyzna na oddziale ratunkowym wałbrzyskiego szpitala im. Sokołowskiego w sposób wyraźnie emocjonalny próbuje zwrócić na siebie uwagę lekarzy. Wbrew poleceniom personelu wchodzi do gabinetów zabiegowych, w których trwają czynności medyczne, podniesionym głoem komentując pracę personelu medycznego. Nie zaprzestaje tego pomimo wyraźnych informacji o w jednym z gabinetów akcji reanimacyjnej.
W komentarzu do nagrania zarzuca obsadzie SOR-u zaniechanie opieki nad synem, którego w tym dniu przywiózł do szpitala, użycie przez lekarza przemocy fizycznej i zniszczenie mienia w postaci wyrwanego i rzuconego o ścianę telefonu komórkowego.