Tematy: podziemia Książa zamek książ
Podczas prac związanych z wycinką dwóch drzew na terenie Zamku Książ osuwająca się ziemia odsłoniła wejście do podziemnego pomieszczenia. Podczas usuwania przez koparkę karpy korzenia ziemia się zapadła i odsłoniła wejście do obudowanego cegłą fragmentu pomieszczenia. O fakcie poinformowany został konserwator zabytków i to teraz od jego decyzji zależały będą dalsze prace w częściowo zasypanym i zamkniętym zawaliskiem pomieszczeniu.
Mateusz Mykytyszyn, prezes Fundacji Księżnej Daisy von Pless wyjaśnia, że tunel to pozostałości pochodzącego z końca XVIII wieku budynku gospodarczego, tzw Eiskeller czyli lodowni, przeznaczonej do gromadzenia i przechowywania brył lodowych, odkuwanych zimą z płynącej u stóp zamku rzeki Pełcznicy. Te wykorzystywane były do utrzymywania stałej, niskiej temperatury w spiżarniach kuchennych, przeznaczonych do przechowywania ryb i półtuszy mięsnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
– Lodowe bryły musiały przetrwać nie tylko zimę, ale przede wszystkim okres letnich upałów. Z tego powodu pomieszczenia te (lodownie) budowane były dość głęboko pod ziemią. Działały na zasadzei termosu, dlatego niska temperatura, jaką uzyskiwano w nich zimą, podtrzymywana przez tony lodu, utrzymywała się w nich przez okrągły rok. – powiedział w rozmowie z nami Mateusz Mykytyszyn.
Zbudowany obok dawnej fosy, od północnej strony Zamku, pawilon przetrwał do 1944 roku, kiedy został zburzony przez hitlerowców z organizacji Todt. Jest jednak doskonale widoczny na zdjęciach z kolekcji Louisa Hardouina, przywiezionych niedawno do Zamku z Kanady, oraz na planach posiadłości Hochbergów z tamtego okresu.
Z kolei zdaniem Artura Szałkowskiego, dziennikarza Gazety Wrocławskiej, który pierwszy poinformował o znalezisku, tunel może być częścią poszukiwanego od dawna korytarza łączącego zabudowania obecnego Hotelu Zamkowego z poziomem -50 tuneli wykutych przez hitlerowców pod Zamkiem Książ.
Jednoznaczne ustalenie tożsamości pomieszczeń możliwe będzie dopiero po usunięciu zalegającego go gruzowiska i osypisk. Na to jednak zgodę wydać musi konserwator zabytków. Zamek Książ zadał jego właścicielom, badaczom i miłośnikom kolejną zagadkę do rozwikłania.