Dodano: 7 kwietnia 2020 08:44

Koronawirus i policja: Setki osób wylegitymowanych, kilkadziesiąt mandatów

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Tematy: 


To jest Nasz news

Do informacji, które tu opisujemy pierwsi dotarli reporterzy Dziennika Wałbrzych. Dziękujemy za to, że nas czytacie. Jeśli macie ciekawe informacje, lub byliście świadkami zdarzenia / wypadku – dajcie nam znać! Dziękujemy!

Posypały się mandaty za nieprzestrzeganie zasad ograniczonego poruszania się. W czasie ostatnich kilkunastu dni policjanci wylegitymowali aż 221 osób, zwracając im uwagę na nieprawidłowe, ich zdaniem, stosowanie się do wprowadzonych przez rząd obostrzeń. 27 osób zostało ukarane mandatem karnym, sprawa dotycząca jednego z obywateli trafiła do sądu.

I to właśnie ta sprawa wzbudziła w ostatnich dniach najwięcej kontrowersji. Jeden z mieszkańców Wałbrzycha zarzucił policji nadużycie kompetencji i działanie ponad obowiązującym prawem. Zatrzymany w niemal kilkanaście minut przed południem drodze do sklepu, ukarany, jak twierdzi, za przebywanie na ulicy pomiędzy godzinami 10-12. w czasie, kiedy działalność sklepów zarezerwowana jest dla seniorów. Całą sytuację opisał w mediach społecznościowych, wywołują falę nieprzychylnych policji komentarzy.

Pan Łukasz podczas rozmowy z naszym reporterem zarzucił kontrolującym go policjantom nie tylko absurdalny wręcz powód nałożenia kary ale i to, że nałożona miała zostać nie dlatego, że naruszył jakikolwiek przepis, ale że poprosił o przedstawienie podstawy prawnej działania funkcjonariuszy. Według relacji ukaranego mężczyzny, który odmówił przyjęcia mandatu, policjanci mieli zastraszać perspektywą kilkudziesięciotysięcznej kary administracyjnej nałożonej w zamian przez Sanepid.

REKLAMA

Mężczyzna odmówił przyjęcia mandatu, na działania policjantów złożył skargę. Poproszony o komentarz w tej sprawie rzecznik wałbrzyskiej policji odmówił odpowiedzi, tłumacząc, że patrol, który podjął feralnego dnia interwencję składał się z policjantów komendy wrocławskiej i to. tam należy kierować pytania.

Rzecznik policji wrocławskiej  wyjaśnił potwierdził interwencję i jej ogólny przebieg. W jego relacji jednak 300-złotowy mandat został nałożony. na mężczyznę nie za przebywanie na ulicy, a za niezachowanie 2-metrowego odstępu pomiędzy nim a bratem, z którym szedł do sklepu. Policjanci mieli sięgnąć po sankcje karne, ponieważ mężczyzna, tu cytat,  bagatelizował sytuację związaną z epidemią. Jak wynika z odpowiedzi rzecznika, sprawa trafiła nie do Sanepidu, a na drogę sądową.

Na działania policji skarżyli się kierowcy, którzy w weekend przepytywani byli podczas prowadzonych przez policję kontroli na okoliczność celu i konieczności podróży oraz osób. przebywających w samochodzie. Atmosferę podgrzewać miała dodatkowo obecność podczas przeprowadzanych kontroli wojska.

Prawnicy, z którymi rozmawialiśmy wyjaśniają, że wprowadzone zarządzeniami Ministra  Zdrowia obostrzenia pozostają w wielu  miejscach niejasne, często sprzeczne nie tylko z obowiązującymi przepisami, ale i same ze sobą. Zaznaczają jednak, że policja, w ramach zadań jej przeznaczonych, ma prawo do zatrzymania i kontrolowania przechodniów. Podkreślają jednak wynikające z niedoskonałości przepisów dają możliwości nadużyć na bardzo cienkiej granicy dzielącej prewencję od opresji. Sugerują niedyskutowanie z  policjantami i natychmiastowe zgłaszanie wszelkich ich przejawów nadużyć w formie skargi na działania poszczególnych  funkcjonariuszy.

Kontrola policyjna na ulicy Wrocławskiej / Armii Krajowej. fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Kontrola policyjna na ulicy Wrocławskiej / Armii Krajowej. fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Kontrola policyjna na ulicy Wrocławskiej / Armii Krajowej. fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Kontrola policyjna na ulicy Wrocławskiej / Armii Krajowej. fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Zobacz także