Kontrowersje wokół kenijskich biegaczy z grupy Benedek-team. To oni zdominowali wałbrzyski półmaraton.

23 sierpnia 2015 22:11. XVI Toyota Półmaraton Wałbrzych. Wałbrzych, sierpień 2015. Fot. Jacek Zych

Wokół startów zawodników z Kenii w małych, lokalnych półmaratonach narasta co raz więcej kontrowersji. Szczególnie nieprzyjemna atmosfera panuje wokół zawodników startujących w grupie Benedek-team z Węgier – dokładnie tych, którzy wygrali XVI Toyota Półmaraton Wałbrzych. 

Tylko co trzeci Kenijczyk otrzymuje wizę polską w Kenii. Zasady jej przyznawania są dość niejasne, ciężko uzyskać informację o kryteriach jakimi kierują się polscy urzędnicy przyznający prawo wjazdu. Bilet lotniczy do Polski to koszt nie przekraczający czterech tysięcy złotych. Od tego momentu zawodnicy z Afryki mogą startować w zawodach – i jednym startem zbilansować wszystkie poniesione wydatki.

W październiku 2014 roku biztok.pl opisał szokujący proceder funkcjonowania pół formalnej grupy zrzeszającej kenijskich biegaczy Benedek-team, tych mniej znanych, plasujących się daleko poza czołówką. Nie interesują ich starty w prestiżowych imprezach biegowych. Obstawiają mniejsze, peryferyjno-prowincjonalne biegi. Jedynym kryterium jakie musi być spełnione – to pula nagród pieniężnych do rozdysponowania między zwycięzcami.  Są wszędzie tam, gdzie jest do wygrania 1000 zł i bieg na 10 kilometrów czy półmaraton. Jeśli są nagrody, a nie ma ekipy Benedeka, to znaczy, że przyjeżdża SKKS Dorcus, konkurencyjna grupa prowadzona przez Polaka – Piotra Szurowskiego.

W całym 2014 roku pula nagród w imprezach biegowych w Polsce wyniosła 2,2 mln złotych. Serwis Biztok.pl wyliczył, że grupa Bennedek-group w ciągu jednego miesiąca potrafi zarobić nawet do 50 tys. zł tylko na imprezach organizowanych w Polsce. A startują także na Słowacji, Węgrzech i Czechach.

REKLAMA

Jak to możliwe, że zawodnicy z Afryki potrafią wygrywać każdą imprezę biegową na jakiej się pojawią? – Jeden zawodnik potrafi wystartować w tydzień w czterech zawodach. W weekend są to imprezy biegowe, a w dni powszednie mityngi – mówi dla biztok.pl Krzysztof Bartkiewicz, związany z grupą Bennedek-Group.

Kenijczycy budzą wiele kontrowersji. Polscy biegacze są przekonani, że używają niedozwolonych środków dopingujących. W wywiadzie udzielonym w 2014 roku założyciel grupy SKKS Drakus Piotr Szurowski powiedział: – Nie mam dowodów, ale moi zawodnicy mówią mi wprost, że kilka razy widzieli jak zawodnicy od Benedek Team brali na punkcie z wodą jakieś tabletki i zaczynali biegać w tempie 2:40 na kilometr. A to jest bieg na rekord świata!

Podkreśla, że Kenijczycy preferują małe imprezy, w których nie przeprowadza się badań antydopingowych. – czy na małych imprezach są badania antydopingowe? Odpowiedź brzmi oczywiście nie. Po pierwsze są drogie, po drugie nikt nie chce by w razie wpadki przykleiła się do tych zawodów łatka „dopingu”. I nie ma znaczenia, że organizator był jedynym uczciwym i wykrył doping. Jak w tym powiedzeniu: nieważne czy ciebie okradli, czy ty okradłeś, sprawa i tak jest śmierdząca – w rozmowie z biztok.pl powiedział Marek Tronina, który organizuje PZU Maraton Warszawski.

Jednak nawet złapanie kenijskiego biegacza na dopingu niewiele znaczy. Afrykańczycy startują w zawodach amatorskich – i traktowani są na równi z amatorami. Nawet wykrycie u nich niedozwolonych środków dopingujących nie oznacza dyskwalifikacji na dwa lata, jakby to miało miejsce w przypadku zawodowych zawodników, lecz jedynie na jeden, następny bieg.

Możemy dziś narzekać, że Kenijczycy zabierają nam nagrody w biegach. Tu należy mieć pretensje do organizatorów. Można przecież ustalić, że jest jedna nagroda dla zwycięzcy i druga dla najlepszego Polaka czy Europejczyka. Taka dodatkowa klasyfikacja załatwi sprawę – mówi Marek Tronina.

Na razie takich biegów w Polsce nie ma. Organizatorzy Półmaratonu Henrykowskiego po incydencie z mdlejącą Kenijką zdecydowali, że w przyszłym roku nagród finansowych nie będzie w ogóle. Nie zarobią ani Kenijczycy, ani Polacy, ani menadżerowie. Biegacze pobiegną bez pieniędzy. Po prostu po zdrowie.

źródło: Są to obszerne fragmenty z artykułu jaki ukazał się 13.10.2014 w biztok.pl / http://www.biztok.pl/lifestyle/kenijczyk-za-4-tysiace-zlotych_a18081

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Dodano: 23 sierpnia 2015 22:11
`