Tematy: straż pożarna wałbrzych
Od piątku na Dolnym Śląsku trwają kontrole escape roomów. Te w całej Polsce zarządzono po piątkowej tragedii w Koszalinie, gdzie zginęło pięć dziewczyn, a jeden chłopak został ranny. W powiecie wałbrzyskim strażacy odwiedzili trzy takie miejsca.
– Kontrole przeprowadzono w escape roomie w Jedlinie-Zdroju i w Wałbrzychu. We wszystkich nie stwierdzono poważniejszych uchybień. – powiedział Paweł Kaliński, zastępca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Wałbrzychu – Wskazano jednak na drobne niedociągnięcia. Chodzi między innymi o dokładne oznakowanie dróg ewakuacji czy zbyt długą drogę do wyjść.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
We wszystkich skontrolowanych escape roomach był monitoring, system ochrony przeciwpożarowej, wyjścia ewakuacyjne i gaśnice.
Na Dolnym Śląsku jest ponad sto takich miejsc. Większość we Wrocławiu. Uchybienia wskazywane w czasie kontroli w całym regionie dotyczyły głównie dróg ewakuacyjnych. Do dziś zamknięto jeden obiekt, chodzi o escape room w Szklarskiej Porębie.
Komendant główny straży pożarnej poinformował dziś, że w obiekcie w Koszalinie drzwi ewakuacyjne były zamknięte, a ogrzewanie opierało się na butlach gazowych i piecykach elektrycznych. Gdyby drogi ewakuacyjne były drożne, prawdopodobnie dziewczęta by przeżyły. Jak dodał Leszek Suski, kontrole przeprowadzone do tej pory w całej Polsce wskazały, że warunki w 129 lokalach nie spełniały wszystkich przepisów, 13 obiektów zostało na wniosek straży zamkniętych. Właścicieli 16 ukarano mandatami.