Tematy: kłodzko prokuratura świdnica
Zarzut niedopełnienia obowiązków wynikających ze sprawowania nadzoru nad rodziną trzyletniej dziewczynki z Kłodzka usłyszała kurator sądowa, która nadzorowała rodzinę. Przypomnijmy, wcześniej zarzuty znęcania się ze szczególnym okrucieństwem i zabójstwa usłyszała matka dziewczynki i jej partner. Trzylatka zmarła pod koniec lutego.
– Kurator zarzuca się, że w okresie od października 2018 roku do dnia 16 lutego 2021 roku, będąc funkcjonariuszem publicznym, nie dopełniła ciążących na niej obowiązków wynikających ze sprawowania rzetelnego, pełnego i wnikliwego nadzoru nad rodziną Hani w ten sposób, że nie prowadziła właściwej kontroli środowiska rodzinnego. Nie podejmowała współpracy z instytucjami takimi, jak szkoła czy przedszkole – mówi prokurator Tomasz Orepuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.
Zdaniem śledczych kurator nie rozmawiała także z dalszą rodziny Hani czy sąsiadami rodziny. Nie była zatem w stanie zweryfikować informacji dotyczących stosowania przemocy wobec dziewczynki. Przyjmowała jedynie wyjaśnienia matki.
– Pani kurator bagatelizowała ujawnione na ciele dziewczynki obrażenia i nie wdrażała wymaganych procedur w postaci, chociażby, zawiadomienia organów ścigania o przestępstwie, a także sądu rodzinnego o ujawnionych nieprawidłowościach – dodaje Orepuk.
Mało tego, w sprawozdaniach miała zatajać część ustaleń dotyczących rodziny i kłamać na temat wykonywanych w tej sprawie czynności.
Kurator nie przyznała się do winy. W wyjaśnieniach przekonywała, że nadzór sprawowała prawidłowo. Kobietę zawieszono w obowiązkach.
Grozi jej kara więzienia do pięciu lat.
Dziewczynka zmarła pod koniec lutego w szpitalu. Sekcja zwłok wykazała, że dziewczynka miała poważne obrażenia jamy brzusznej. Początkowo sądzono, że dziecko zasłabło, bo kobieta za karę oblewała dziewczynkę zimną wodą. Tę wersję wykluczyła jednak przeprowadzona sekcja.
Jak wynika z ustaleń śledczych, trzylatka mogła być bita przez matkę i jej partnera niemal codziennie.