Dodano: 20 września 2024 07:16

Kłodzko. W części miasta nie ma wody i prądu. Trwa wielkie sprzątanie po powodzi

W Kłodzku, gdzie po wielkiej powodzi trwa sprzątanie miasta, woda zalała prawie 40% zabudowań.

W mieście trwa intensywne sprzątanie, obejmujące nie tylko usuwanie namułów naniesionych przez rwącą rzekę. Mieszkańcy porządkują swoje nieruchomości – na ulicach piętrzą się sterty połamanych mebli, zgniłych ubrań i gruzu. Zniszczenia spowodowane przez wodę są niewyobrażalne.

– To, co zobaczyłem, co potrafi zrobić woda i co po sobie zostawia, wygląda gorzej niż po wojnie. Trzeba wszystko osuszyć, nie mamy prądu, a trzeba jak najszybciej wrócić do normalności – mówi jeden z mieszkańców.

REKLAMA

– Koparko-ładowarki pracują, wyrzucają odpady na specjalne przyczepy. Jutro również będziemy kontynuować prace, przede wszystkim związane z usunięciem wysychającego już mułu i jego wywiezieniem z miasta – mówi Michał Piszko, burmistrz Kłodzka.

Na szczęście od wczoraj woda w Kłodzku nadaje się do picia. Nie wszędzie jednak jest. Z 21 miejskich studni sprawne są tylko dwie, a stacja pomp nie działa. Woda pitna jest rozwożona beczkowozami. W dużej części miasta nie ma prądu i nie wiadomo, kiedy zostanie przywrócony.

W niedzielę Nysa Kłodzka zalała prawie 40% miasta. Woda często sięgała drugiego piętra. Doszczętnie zniszczony jest Ośrodek Sportu i Rekreacji oraz część zabytkowej wyspy Piasek na Dolnym Mieście. Sprzątanie po powodzi potrwa kilkanaście dni, natomiast odbudowa miasta może zająć nawet 5-6 lat.