Kasa na wkład własny do unijnych projektów od rządu. Samorządowcy komentują

Pod koniec marca część samorządowców z regionu wałbrzyskiego ostrzegała, że wielu gmin nie będzie stać na realizację unijnych projektów. Samorządowcy mówili wprost, że nie mają pieniędzy na wkład własny do projektów. Te mogą sięgnąć nawet trzydziestu procent wartości danego projektu. W ubiegłym tygodniu zarząd województwa dolnośląskiego ogłosił, że pieniądze na pokrycie części wkładu własnego mają pochodzić z rządu. Co na to samorządowcy?

W nowej perspektywie finansowej wkład własny ma sięgnąć nawet trzydziestu procent wartości danego projektu. Wielu samorządowców mówi wprost – my tych pieniędzy nie mamy. Rozwiązaniem mają być środki przekazane przez rząd.

– Zarząd Województwa Dolnośląskiego skutecznie wynegocjował z Ministerstwem Funduszy i Polityki Regionalnej środki finansowe, które w ramach Kontraktu Programowego zostaną przeznaczone z budżetu państwa na uzupełnienie wkładów własnych przy realizacji projektów finansowanych ze wsparciem programu Fundusze Europejskie dla Dolnego Śląska 2021-2027. Szczególnie ważna jest wysoka kwota przeznaczona dla projektów, które będą realizowane w ramach Funduszu Sprawiedliwej Transformacji – czyli w subregionie wałbrzyskim – poinformował w ubiegłym tygodniu Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego.

Jak tę decyzję oceniają samorządowcy?

– O tym, że nasz rząd przewiduje możliwość uruchomienia środków, które wesprą nas we wkładach własnych, wiedziałam od kilku tygodni. Bardzo się cieszę, że jest szczęśliwy finał, bo rzeczywiście przy tym stanie finansów samorządowych dla wielu samorządów sięgnięcie po pieniądze unijne byłoby bardzo trudne czy wręcz niemożliwe – mówi Beata Moskal-Słaniewska, prezydent Świdnicy.

Prezydent Świdnicy nie ukrywa, że chce, by miasto maksymalnie wykorzystał fundusze w ramach nowej perspektywy. Podkreśla jednak, że samorządy cały czas czekają na unijne środki, szczególnie te z Krajowego Planu Odbudowy. Świdnica przygotowała wnioski o wartości ponad 160 milionów złotych. Beata Moskal-Słaniewska zwraca uwagę także na fakt, że na ponad 700 mln złotych wnioski złożono w ramach Aglomeracji Wałbrzyskiej. Chodzi tutaj o wnioski obejmujące obszar blisko trzydziestu gmin.

Głuszyca też liczy na wsparcie

– To jest bardzo dobra wiadomość dla Głuszycy, ponieważ od dłuższego czasu, na wszystkich spotkaniach, zarówno z Urzędem Marszałkowskim Województwa Dolnośląskiego, jak i z posłami, ministrami ziemi wałbrzyskiej głośno artukułowałem potrzebę takiego dofinansowania. Większość gmin południa Dolnego Śląska nie było stać na 30% wkład własny w nowej perspektywie. Po prostu my tych pieniędzy w budżetach nie mamy – tak sprawę komentuje Roman Głód, burmistrz Głuszycy.

Roman Głód ma nadzieję, że podział środków będzie sprawiedliwy i czytelny. Szacuje, że realny wkład własny, który będzie musiała przygotować gmina spadnie do poziomu 18 – 22%. To oznacza, że będzie o co najmniej 8% niższy od początkowo zakładanego. To dla takich gmina jak Głuszyca już konkretne pieniądze.