Dodano: 29 listopada 2022 09:08
Karol Okrasa odwiedził hospicjum w Wałbrzychu. Znany kucharz przyjechał by spełnić marzenie pacjentów
Nietypowy gość odwiedził hospicjum stacjonarne w Wałbrzychu. O wizycie Karola Okrasy marzyli pacjenci. Znany kucharz przyznaje, że gdy tylko o tym się dowiedział, decyzja zapadła natychmiast. To nie pierwsze marzenie pacjentów hospicjum, które zostało spełnione. Osoby związane z tym miejscem zapewniają, że zrobią wszystko by spełniać kolejne, zarówno te realne, jak i nierealne.
– Ja wiem po co tu jestem, ale wydaje mi się, że są to tak bardzo osobiste aspekty, że nie należy się tym chwalić, bo jestem tutaj z pobudek czysto osobistych. To jest trochę taka umowa pomiędzy mną, a kilkoma osobami. Jest to na tyle poważna sprawa, że nie powinniśmy się tym chwalić, bo to jest bardzo intymne. Aczkolwiek jesteśmy tutaj, dlatego, krótko mogę skomentować, wydaje mi się, że warto – mówił w rozmowie z naszą reporterką Karol Okrasa.
Znany kucharz podkreśla, że warto zauważać osoby, które są wokół nas. Warto pobyć z drugą osobą i poświęcić jej trochę czasu.
– To jest rzecz najważniejsza i bezcenna, którą możemy dzisiaj dać. Możemy kupić wszystko, niezależnie od tego ile mamy pieniędzy, czy mamy dużo, czy mało, to jest kwestia tylko ceny, albo dogadania się. Rzeczą bezcenną, tak samo w kuchni, w moim zawodzie, jest to, że ktoś poświęca nam czas, i ten czas jest najważniejszą rzeczą, bo nie do kupienia – mówi Okrasa.
Gość specjalny w czasie swojej wizyty inspirował gotowaniem, bo przyznał, że w hospicjum ciężko byłoby rozpalić na przykład ognisko. Pacjenci mogli skosztować dań przygotowanych wcześniej, ale dopieszczonych właśnie w ich obecności.
Było sezonowo. W menu znalazła się dynia z uwędzonym na sianie serem i sosem z oliwy szczypiorkowej.
– Pomysł narodził się w momencie, kiedy była u nas, już mogę powiedzieć była, bo pani Lodzia nie doczekała tego momentu, pani Lodzia, która cały czas marzyła o spotkaniu z panem Karolem Okrasą. Mało tego miała nawet zdjęcie Karola Okrasy i ciągle mówiła, że to jest jej chłopak – mówi Renata Wierzbicka, prezes wałbrzyskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Opieki Paliatywnej.
Pracownicy hospicjum przyznają, że spełniają marzenia pacjentów, zarówno te realne, jak i te nierealne.
– Nie ma rzeczy trudnych, tylko po prostu trzeba być taką osobą, która bardzo czegoś chce. Jeżeli się jest taką osobą to trzeba do tego dążyć, a jak ma się marzenia, to te marzenia się spełniają. Ja wierzę, że to miejsce, to hospicjum jest wyjątkowe, jest magiczne. Co jest nierealne to tutaj jest realne – mówi Wierzbicka.
Zobacz także
- Wałbrzych. Uniwersytet Medyczny otworzył podowoje
- Dziewięć i pół miliona złotych kosztował remont willi na Sobięcinie. Będzie służyła seniorom
- Twierdza Srebrnej Górze. Od czerwca będzie można zwiedzać nową trasę turystyczną
- Wałbrzych. Ten mężczyzna włamał się do kościoła na Podzamczu. Policja prosi o pomoc
- Będzie rewolucja w magistracie w Głuszycy po wyborach? Głuszyca uruchomi latem basen?
- Sylwia Bielawska powalczy o miejsce w europarlamencie. Mamy komentarz posłanki!
Najczęściej czytane
- Kompleks Riese odsłania swoje tajemnice. Tym razem w sztolniach w Rzeczce
- W Wałbrzychu będzie dwóch wiceprezydentów. Znamy nazwisko pierwszego z nich!
- Powiat Wałbrzyski. Chcą przebudować bardzo wąski łącznik pod Wałbrzychem
- Starostwo Powiatowe. Jest nowa koalicja w Radzie Powiatu
- Zmiana władzy w Boguszowie-Gorcach! Dotychczasowa burmistrz przegrywa w drugiej turze