James Gunn, twórca filmu "Strażnicy galaktyki", przyznał, że w pracy nad sequelem najbardziej obawiał się stworzenia soundtracku, który dorównałby temu z pierwszej części.
– Ludzie na początku pytali mnie, czy nie boję się kręcić drugiego filmu – opowiada reżyser. – I prawdę mówiąc, nie bałem się. Wydawało mi się, że przy pierwszym było trudniej, bo musieliśmy przedstawić zupełnie nowe postaci, a teraz są już znane i lubiane, więc powinno być łatwiej. Zacząłem jednak odczuwać presję związaną ze ścieżką muzyczną, bo wielu ludziom bardzo podobał się oryginalny soundtrack. Sądzę jednak, że muzyka w drugiej części jest jeszcze lepsza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Soundtrack, czyli kompilacja „Awesome Mix Vol. 1”, to tak naprawdę jeden z bohaterów superprodukcji „Strażnicy galaktyki”. Nagrana na kasecie składanka to wierny towarzysz głównego bohatera. Na zestaw trafiły piosenki „Hooked on a Feeling” Blue Swede, „I’m Not in Love” 10 CC, „I Want You Back” Jackson 5 czy „Ain’t No Mountain High Enough” Marvina Gaye i Tammi Terrell. Płyta w USA rozeszła się w nakładzie ponad miliona egzemplarzy.
W kontynuacji „Strażników galaktyki” pojawią się znów Chris Pratt, Zoe Saldana, Dave Bautista, Vin Diesel i Bradley Cooper. Premierę zaplanowano na 5 maja 2017 roku.
Przypomnijmy, że pierwsza część opowiada o przygodach Petera Quilla (w tej roli Chris Pratt), syna Ziemianki i obcego oraz utalentowanego pilota i stratega, który jako Star-Lord staje na czele obrońców galaktyki. Dzieło zarobiło blisko 775 milionów dolarów.