Dodano: 31 grudnia 2024 10:34

Jedlina-Zdrój planuje utworzyć własną jednostkę OSP. 60 osób chętnych do służby

W Jedliny-Zdroju, 60 osób zadeklarowało chęć służby w mającej się tam utworzyć jednostce Ochotniczej Straży Pożarnej. Dziś nad bezpieczeństwem mieszkańców uzdrowiska czuwają strażacy z Wałbrzycha i Głuszycy.

Jedlina-Zdrój to miasto, w którym nie ma posterunku policji, straży miejskiej ani straży pożarnej. Jak bardzo taka sytuacja jest niekomfortowa, pokazała ostatnia powódź, kiedy mieszkańcy Jedliny zdani byli na wałbrzyskich strażaków i ochotników z Głuszycy. Ci ostatni nie zawiedli, chyba tylko dlatego, że Głuszyca bezpośrednio graniczy z Jedliną-Zdrojem. I to właśnie po powodzi pojawił się pomysł utworzenia jednostki OSP.

– Założą, będziemy mogli im przekazać miejsce na remizę, bo takowe mamy. W bardzo dobrym stanie technicznym, a więc remiza jest. A jeśli chodzi o pozostałe kwestie, czyli zakup mundurów czy szkolenia dla tych ochotników, no to my jako gmina bierzemy to na siebie finansowo – mówi Ilona Bujalska, burmistrz Jedliny-Zdroju, która obiema rękoma podpisuje się pod pomysłem stworzenia jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej.

To jednak nie jest proste. Sprawy formalne, logistyczne i finansowe to jedno, zanim strażacy będą mogli wyjechać do akcji, muszą przejść cały szereg specjalistycznych szkoleń.

– One są długotrwałe, czasochłonne. Myślę, że kilka miesięcy to jest takie minimum do tego, ażeby strażaków przeszkolić, doposażyć, no i żeby mogli wyruszyć do akcji – mówi Emil Strojczyk, prezes zarządu powiatowego Związku OSP w Wałbrzychu.

Zainteresowanie służbą w OSP jest póki co bardzo duże. Chęć przystąpienia do szkolenia strażackiego zadeklarowało ponad 60 osób. Trzeba jednak pamiętać, że służba w OSP to praca wolontaryjna. Pomimo tego, że strażacy dysponowani są do zdarzeń tak samo jak strażacy zawodowi o każdej porze dnia i nocy, nie pobierają z tego tytułu żadnego uposażenia.