Dodano: 28 czerwca 2024 10:54

Gmina Wałbrzych zasponsorowała kampanię reklamową firmie, w której pracuje jedna z wałbrzyskich radnych Koalicji Obywatelskiej. Urzędnicy nie chcą odpowiadać na pytania

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Tematy: 


To jest Nasz news

Do informacji, które tu opisujemy pierwsi dotarli reporterzy Dziennika Wałbrzych. Dziękujemy za to, że nas czytacie. Jeśli macie ciekawe informacje, lub byliście świadkami zdarzenia / wypadku – dajcie nam znać! Dziękujemy!

Nawet kilkanaście tysięcy złotych warta była, według naszych szacunków, kampania reklamowa, jaką gmina Wałbrzych zasponsorowała firmie, w której dyrektorem jest radna miejska Agnieszka Sznajder. Miasto udostępniło jej, bez jakiejkolwiek umowy, bezpłatnie, aż 14 miejskich nośników reklamy. Na nasze pytania dotyczące szczegółów tej transakcji urzędnicy odmawiają odpowiedzi.

Bilbordy i citylajty reklamujące firmę, w której dyrektorem jest radna, pojawiły się wiosną tego roku. Jak poinformowała nas rzecznik Urzędu Miasta i szefowa promocji Kamila Świerczyńska miasto udostępniło nośniki reklamy zupełnie za darmo. Nie została zawarta też żadna umowa.

– Zważywszy na unikatowy charakter tej inicjatywy, promocyjne wsparliśmy Radio, udostępniając 12 citylightów i 2 billboardy (…) W tej sprawie nie podpisywaliśmy umowy – wystarczyła pisemna prośba i kontakt z p. Agnieszką Sznajder. – napisała w odpowiedzi na nasze pytania rzeczniczka Urzędu Miasta.

REKLAMA

To jedyna odpowiedź merytoryczna, jaką otrzymaliśmy w tej sprawie. Na nasze pytanie, czy w firmie pracują osoby związane z gminą Wałbrzych, Urząd odpowiedział negatywnie. To jednak nieprawda – pani Agnieszka Sznajder to nowo wybrana radna z komitetu KO prezydenta Szełemeja.

Urząd nie chce odpowiedzieć też na pytania o wartość komercyjną udzielonej usługi. Ta, według naszych informacji, warta jest nawet kilkanaście tysięcy złotych. Zdaniem urzędników nie jest to informacja publiczna.

Kolejnym pytaniem, na które urząd nie chce odpowiedzieć, to osoba, która osobiście podjęła decyzję o bezpłatnym przekazaniu nośników. Tu także prawnik urzędu twierdzi, że to pytanie nie zawiera się w zbiorze dostępu do informacji publicznej.

Urząd nie chce też odpowiedzieć na pytanie, komu tak naprawdę wydzierżawił powierzchnię reklamową. Na stronie internetowej firmy nie ma ani adresu siedziby firmy, ani żadnych informacji rejestrowych, numeru NIP etc.

Urząd nie chce odpowiedzieć, na jaki okres wydzierżawiono nośniki. To także, zdaniem prawnika urzędu, nie mieści się w zbiorze dostępu do informacji publicznej. Według naszych ustaleń reklamy wisiały nawet kilka tygodni. Najdłużej eksponowane były na nowych, wielkoformatowych billboardach przy ulicy Podwale i Wysockiego. Były tam jeszcze w czerwcu, w tak zwanym wysokim sezonie, kiedy miasto powinno promować własne imprezy i wydarzenia.

Zapytaliśmy szefową promocji o warunki, jakie trzeba spełnić, żeby móc uzyskać podobne, bezpłatne i zakrojone na tak szeroką skalę wsparcie miasta. Urząd wyklucza udzielenie podobnego wsparcia innym podmiotom, podkreślając, że była to jednorazowa inicjatywa.

Ponieważ wszystko, co opisaliśmy, dotyczy nośników urzędowych oraz spraw publicznych – począwszy od radnej miejskiej, będącej inicjatorką tego zdarzenia, po osoby decyzyjne w Urzędzie Miasta oraz mienie miejskie, które zostało wykorzystane na ten cel, ma się też nijak do deklarowanej wielokrotnie transparentności działania wałbrzyskiego Urzędu Miasta, postanowiliśmy złożyć zażalenie na odmowę dostępu do informacji publicznej i skierować sprawę do Sądu Administracyjnego. Wystosujemy też pytania do Regionalnej Izby Obrachunkowej czy takie działania nie są rażącym naruszeniem dyscypliny finansów publicznych.

Źródło: screen www. Dostęp: 28.06.2024

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Zobacz także