Dodano: 18 kwietnia 2019 17:20

Gmina buduje parking za 300 tysięcy złotych i oddaje go Zamkowi Książ niemal za darmo

Tematy: parking zamek książ

---

Gmina Wałbrzych buduje parking za niemal 300 tysięcy złotych, opłaty za parkowanie trafią jednak nie do kasy miejskiej, a zasilą budżet Zamku Książ. Absurd? A jednak.

Przy ulicy Wilczej w Wałbrzychu powstaje parking na 257 samochodów – osobowych, camperów, znajdzie się tam także miejsce dla autobusów. To doskonała lokalizacja w najbliższym sąsiedztwie Palmiarni. Inwestorem jest gmina Wałbrzych. To również gmina zapłaciła, i to nie mało, za kupno terenu. Jednak nie gmina, a Zamek Książ będzie czerpać zyski z przychodów parkingowych.

Jak informuje rzecznik wałbrzyskiego Ratusza Edward Szewczak za 0,7 ha terenu za Palmiarnią przy ulicy Wilczej Gmina Wałbrzych zapłaciła 150 tysięcy złotych. Na kilkanaście dni przed długą majówką rozpoczęły się tam prace przygotowujące teren pod plac postojowy. Karczowane są samosiejki i zarośla, wycinane drzewa. Cały teren zostanie utwardzony a następnie przykryty 10 cm warstwą tłucznia. Całość prac adaptacyjnych zamknie się w niebagatelnej sumie 120 tysięcy złotych netto. Parking ma być płatny.

Wydawać by się mogło że to doskonała wiadomość – z okazji odbywającego się w Zamku Książ Festiwalu Kwiatów w długi majowy weekend spodziewać się można kilkudziesięciu tysięcy turystów, którzy w tych dniach, rok rocznie, odwiedzają Zamek. Inwestycja szybko się zwróci a pieniądze wrócą do miejskiej kasy.

Nic bardziej mylnego. Jak informuje rzecznik magistratu Gmina Wałbrzych wykonawszy prace za niemal 300 tysięcy złotych wydzierżawiła parking Spółce Zamek Książ za… jeden tysiąc złotych miesięcznie.

Żeby zrozumieć skalę przychodów, jakie miasto oddało Zamkowi Książ można przytoczyć, że tylko w ciągu 4 dni na łąkach Stada Ogierów Książ w czasie 4 dni majówki parkuje ok. 10 tysięcy samochodów. Przy najniższej cenie biletu wynoszącej 10 zł to 100 tysięcy złotych opłat parkingowych.

Tymczasem w lutym 2019 roku gmina podniosła opłaty za parkowanie na placach parkingowych w Śródmieściu. Uzasadniano to wówczas mniejszymi niż planowano wpływami z parkowania i rosnącymi kosztami ich utrzymania. Jednocześnie Prezydent Szełemej zapowiadał koniec ery budowania parkingów.