Braki kadrowe to w tej chwili jeden z największych problemów współczesnej oświaty. Gdyby nie fakt, że nauczyciele uczą kilku różnych przedmiotów i zgadzają się na dodatkowe godziny, w szkołach zabrakło by pedagogów. TO problem, z którym boryka się także Wałbrzych.
– Brakuje nam lekarzy, brakuje nauczycieli – to są zawody niezbędne, a mimo to coraz trudniej znaleźć chętnych do pracy – mówi Anna Elżbieciak-Stec, wiceprezydent Wałbrzycha.
Jak tłumaczy zastępczyni prezydenta, aby zapewnić realizację podstawy programowej, nauczyciele muszą podejmować się pracy w innych placówkach.
– Obecni nauczyciele często biorą godziny ponadwymiarowe, ucząc w więcej niż jednej szkole – wyjaśnia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sytuacja jest tak trudna, że nauczyciele przedmiotów pokrewnych, np. fizycy, muszą prowadzić zajęcia z matematyki, aby zapełnić braki kadrowe.
– To już niemal codzienność, że nauczyciel jednego przedmiotu uczy także innych, blisko związanych z jego specjalizacją. Bez tego nie dalibyśmy sobie rady. To ostatnia deska ratunku, którą musimy wykorzystywać w każdej naszej placówce – przyznaje Elżbieciak-Stec.
Kryzys kadrowy w wałbrzyskich szkołach obejmuje przede wszystkim przedmioty ścisłe.
– Gdyby dziś zgłosiło się do nas kilku nauczycieli, zwłaszcza matematyki, fizyki czy chemii, natychmiast byśmy ich zatrudnili – zaznacza wiceprezydent.
Dzięki zgodzie kuratorium oświaty, Wałbrzych może także zatrudniać nauczycieli przedmiotów zawodowych bez pełnego przygotowania pedagogicznego, co pomaga łagodzić problem niedoboru kadry.
W Dniu Edukacji Narodowej Elżbieciak-Stec składa życzenia wszystkim pracownikom oświaty.
– Życzę im spokoju, determinacji i poczucia bezpieczeństwa – zarówno emocjonalnego, jak i materialnego. Nauczyciele, dyrektorzy, administracja – wszyscy pracujemy z misją i pasją, więc ważne, aby czuli stabilność. Jestem nauczycielem, więc wiem, jak ważne to jest – mówi.
Na koniec, zastępczyni prezydenta podkreśla, że życzy także uczniom, aby szkoła kojarzyła im się z miejscem przyjaznym i bezpiecznym.
– Chciałabym, aby dzieci przychodziły do szkoły z uśmiechem, zdobywały wiedzę i cieszyły się z kontaktów z rówieśnikami. To powinno być miejsce, gdzie czują się dobrze – dodaje.