Dworzec autobusowy w Wałbrzychu. Proste marzenia mieszkańców

Mieszkańcy coraz częściej dopytują o losy terenu przylegającego do nowo wybudowanego przystanku kolejowego Wałbrzych Centrum. Z szerokich planów niewiele na razie wyszło. Tymczasem wałbrzyszanom marzy się tam niewielkie centrum przesiadkowe. W stutysięcznym mieście od niemal dekady nie ma dworca autobusowego, poza prywatnymi przewoźnikami typu bus nie istnieje w zasadzie komunikacja autobusowa. Wałbrzyszanie nie mówią o liniach dalekobieżnych. Marzy im się bezpośrednie, wygodne połączenie z gminami ościennymi, oddalonymi o zaledwie 20 km.

– Tu najbliżej, no – Świdnica, Walim / Na pewno Świebodzice, jak kiedyś było, nie? / No… Wrocław, Świdnica, to są takie podstawowe kierunki / Nie wiem, do Świdnicy chyba nie ma autobusu, jeżdżą prywatne „nyski”. Do Kamiennej Góry, w góry jak się jedzie, na Przełęcz Kowarską / W kierunku Świdnicy, w kierunku Świebodzic, bo nie ma tutaj takich – odpowiedzieli mieszkańcy śródmieścia Wałbrzycha na pytanie o najbardziej wyczekiwane kierunki połączeń autobusowych.

Przypomnijmy, że pierwotnie centrum przesiadkowe miało powstać przy nowo wybudowanym przystanku kolejowym Wałbrzych Centrum. Miała być też galeria handlowa, miało być tętniące życiem centrum miasta. Jest gruntowy parking na uboczu, do którego nie dojeżdżają autobusy komunikacji miejskiej. Teren należy częściowo do prywatnego inwestora, który miał finansować inwestycję. Plany wstrzymała pandemia i wojna na Ukrainie.

– Jest to decyzja prywatnego właściciela, który nie ma w tej chwili żadnych planów porzucenia tego terenu czy też tym bardziej sprzedawania nam tego gruntu. – powiedział podczas internetowego czatu z mieszkańcami prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej.

Władze gminy nie widzą potrzeby centrum przesiadkowego. Wszystko wskazuje więc na to, że prędzej przy ulicy Ludowej powstanie galeria handlowa niż dworzec autobusowy z prawdziwego zdarzenia.