Cztery tysiące miejsc ma do dyspozycji wojewoda dolnośląski w regionie dla uchodźców z Ukrainy. W ocenie Jarosława Obremskiego ta liczba może być zwiększona trzy, maksymalnie czterokrotnie. To decyzjami wojewody w regionie powstają specjalne, zorganizowane miejsca dla uchodźców, także w Wałbrzychu. Co ważne, do tych miejsc uchodźcy będą kierowani. Nie ma możliwości, by osoby przyjeżdżające z Ukrainy czy przywożone przez mieszkańców same znalazły w takich lokalizacjach schronienie.
Dolnośląskie to drugie województwo po Mazowieckim pod względem liczby uchodźców, których przyjęto z Ukrainy po wybuchu wojny z Rosją – informuje wojewoda dolnośląski. Mowa o osobach, które znalazły schronienie zarówno w prywatnych mieszkaniach, w obiektach dolnośląskich przedsiębiorców, jak i samorządów.
– My oceniamy, że zakończyła się pierwsza fala uchodźcza. Była to fala ludzi, którzy w jakimś stopniu byli zakotwiczeni poprzez znajomych czy rodziny w Polsce. W tej chwili będziemy mieli do czynienia z drugą falą, raczej ludzi bardziej bezradnych. To znaczy bez żadnego zakotwiczenia towarzysko-rodzinnego, ale także bezradnych, bo ich doświadczenie jest dłuższym doświadczeniem wojennym, czyli są to ludzie dotknięci większymi traumami – mówi Jarosław Obremski, wojewoda dolnośląski.
REKLAMA
Wojewoda przyznaje, że uchodźcy chcą zostawać we Wrocławiu. To największe wyzwanie w tej chwili, bo nikt nie może przyjeżdżających zmusić do wyjazdu do innych miast. W dłuższej perspektywie, władze regionu liczą, że uchodźcy zmienią zdanie.
– W perspektywie czasu kwaterunek w miejscach turystycznych może być atrakcyjniejszy z dwóch powodów. Po pierwsze tam jest sektor, który będzie bardziej chłonny na przyjmowanie kobiet. To może być istotny czynnik stabilizujący sytuację uchodźców, a druga istotna rzecz, często w tych mniejszych miejscowościach mamy trochę większe możliwości jeżeli chodzi o liczbę dzieci w szkołach – wyjaśnia wojewoda.
Jarosław Obremski przyznaje, że pewnych rzeczy nie można dziś przewidzieć, bo liczba uchodźców będzie zależna od rozwoju sytuacji w Ukrainie. Dla służb w tej chwili najważniejszą sprawą jest ewakuacja uchodźców z terenów Lubelszczyzny i Podkarpacia.
– Tam są największe zatory. Duża część także moich sił, to dotyczy policji, straży pożarnej, są skierowane na przewóz i pomóc na terenie tych dwóch województw – dodaje wojewoda.
Służby wojewody nakładają na samorządy obowiązek przygotowania dodatkowych miejsc dla uchodźców. Do tej pory do kilku lokalizacji wysłano ponad dwa tysiące łóżek polowych. Taki sprzęt we własnym zakresie, choć w obecnej sytuacji jest to bardzo trudne, organizują także samorządy.
Miejsca schronienia dla Ukraińców wyznaczane są także w Wałbrzychu. Będą to jednak miejsca tylko dla osób, które będą rozlokowywane w zorganizowanych grupach z Wrocławia czy ze wschodu Polski.