Zgłoszenie o kobiecie, która wpadła do studni i została tam uwięziona strażacy otrzymali w nocy z niedzieli na poniedziałek. Na miejscu, jak informuje Polsat News, okazało się, że kobieta nie może wyjść, bo jej nogę trzymał mężczyzna, który już nie żył.
Makabryczna historia rozegrała się w jednej z podwrocławskich wsi. Ponad 50-letnia kobieta wpadła do studni, znajdowała się na głębokości około trzech metrów – informuje Polsat News.
Poszkodowana nie mogła wyjść, bo okazało się, że jej noga była uwięziona. Strażacy podjęli decyzję o odpompowaniu wody ze studni. Po zakończeniu tych prac odkryto ciało ponad 60-letniego mężczyzny, którego ręka zacisnęła się na nodze kobiety.
Okoliczności tragedii wyjaśniają policja i prokuratura.