Tematy: oszuści policja seniorki
Oszust skontaktował się ze swoją niedoszła ofiarą telefonicznie. Wypytywał o oszczędności. Mężczyzna podszywał się pod policjanta CBŚP. Kobieta nie dała się oszukać i wspólnie z koleżankami przygotowała specjalną paczkę dla złodzieja. Ostatecznie 30-latek trafił w ręce policji. Próba kradzieży miała miejsce we Wrocławiu, ale policja ostrzega, tak samo oszuści działają w Wałbrzychu, Świdnicy, Dzierżoniowie czy innych miejscowościach.
Do jednej z mieszkanek wrocławskiego Śródmieścia zadzwonił oszust. Podszywał się pod funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego Policji. Kobieta nie dała się jednak oszukać i zawiadomiła prawdziwą policję.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na miejscu funkcjonariusze zastali 56-latkę, 64-latkę i 93-latkę. Kobiety szybko wyjaśniły policjantom o co chodzi, i że ktoś próbuje wyłudzić od nich ich oszczędności życia. Mało tego, seniorki były gotowe na to, by odegrać w akcji zatrzymania przestępców swoją rolę.
Oszust zadzwonił ponownie, panie były już przygotowane i wiedziały co mają mówić. Mężczyzna wypytywał o kosztowności, o to jak są przechowywane w mieszkaniu. Poprosił też o numer telefonu komórkowego, na który miał za chwilę zadzwonić prokurator. Wszystko szło zgodnie z planem złodzieja, z tym, że całą rozmowę podsłuchiwała prawdziwa policja. Komórka zadzwoniła za moment. Fałszywy prokurator kazał spakować kosztowności w foliową torbę i czekać na dalsze polecenia. Kobiety w rozmowie telefonicznej przyznały, że mają pieniądze, złoto, a nawet euro. Wartość kosztowności miała sięgnąć nawet 200 tysięcy złotych. W rzeczywistości do reklamówki włożyły stare gazety i słoik.
Oszuści mieli odebrać torbę pozostawioną na parapecie okna. Gdy tylko mężczyzna pojawił się na miejscu i chwycił za reklamówkę z okna wyskoczyli na niego policjanci. 30-letni mieszkanie Wrocławia został zatrzymany. Odpowie teraz za usiłowanie oszustwa. Mężczyzna został już tymczasowo aresztowany.