Tematy: koszykówka mks promet basket sport
Trudno było wskazać jednoznacznie faworyta w meczu derbowym pomiędzy MKS Mazbud Basket Szczawno-Zdrój – IgnerHome Polonią Świdnica. Oba zespoły posiadały równą ilość punktów. MKS grał w kratkę i dobre spotkania przeplatał takimi, o których chciałoby się zapomnieć. Prowadzone przez Pawła Domoradzkiego IgnerHome nie wygrało w tym sezonie meczu na wyjeździe.
Początek spotkania był bardzo dynamiczny. Zawodnicy obu drużyn narzucili szybkie tempo, grali na dużej skuteczności rzutowej, co mogło podobać się zgromadzonej w hali przy ulicy Słonecznej publiczności.
Doping kibiców Polonii, głośne bębny i znakomita postawa Michała Kaczugi nie przeszkodziły jednak podopiecznym Bartłomieja Józefowicza wygrać pierwszą kwartę 20:17.
Druga odsłona była jeszcze bardziej zacięta niż pierwsza. MKS grający bez Adriana Stochmiałka pokazywał, że może podjąć walkę z młodzieżą ze Świdnicy. Świdniczanie trzymali wynik przede wszystkim dzięki dobrej grze rozgrywającego Łukasza Makarczuka. Tę część też wygrali gospodarze (25:23). Na przerwę schodzili prowadząc 45:40.
Po przerwie Polonia zmobilizowana Polonia ukróciła poczynania ofensywne MKS-u, który choć starał się grać swoje, coraz bardziej odstawał od przeciwnika. Polonia wygrała tą część gry 17:21, przede wszystkim dzięki grze zespołowej i składnych akcjach kończonych punktami.
Przed decydującą partią MKS prowadził już tylko 1 punktem i wynik końcowy był sprawą otwartą. Goście szybko jednak wyszli jednak na prowadzenie, którego nie oddali już do końca. Szybkie kontrataki, twarda obrona i przede wszystkim zespołowość pozwoliły Polonii na odniesienie pierwszego, wyjazdowego zwycięstwa. Pomarańczowo-czarni musieli uznać wyższość przyjezdnych, którzy dzięki zdobytym 2 punktom umocnili się na 6 miejscu w tabeli 3 ligi.
MKS w tym roku czekają jeszcze 2 spotkania: z WKS Śląsk Wrocław oraz UKS Ekonomem Legnica. Trener Józefowicz liczy, że jego podopieczni zdobędą w tych spotkaniach 4 punkty i tym samym zakończą rok 2018 w dobrych humorach.