Tematy: agnieszka głowacka-kijek boguszów-gorca policja
Była zapłakana i zagubiona, a wokół niej nie było żadnego opiekuna. Czteroletnia dziewczynka błąkała się w środku dnia po jednej z ulic Boguszowa-Gorc. Wszystko mogło skończyć się dramatem, gdyby nie czujność mieszkanki oraz szybka interwencja policjantów.
Do zdarzenia doszło w środę, 10 lipca, w południe. Mieszkanka Boguszowa-Gorc, przechodząc w pobliżu miejscowego żłobka, zauważyła samotne dziecko.
– Dziecko, na oko czteroletnie, było zapłakane, roztrzęsione i nie potrafiło jasno powiedzieć, jak się nazywa ani skąd pochodzi – relacjonuje podkom. Agnieszka Głowacka-Kijek z wałbrzyskiej policji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czujna kobieta zaprowadziła dziewczynkę do pobliskiego żłobka, sądząc, że może to być jedno z dzieci uczęszczających do placówki. Dyrektorka natychmiast zorientowała się, że dziecko nie jest podopiecznym żłobka i od razu wezwała patrol policji.
– Policjanci z Komisariatu Policji w Boguszowie-Gorcach błyskawicznie przybyli na miejsce, zaopiekowali się dziewczynką i próbowali ją uspokoić, przytulając ją i zapewniając poczucie bezpieczeństwa – dodaje podkom. Agnieszka Głowacka-Kijek.
W tym samym czasie dyżurny komisariatu odebrał zgłoszenie od zrozpaczonej kobiety, która zawiadomiła o zaginięciu córki. Szybkie skojarzenie faktów pozwoliło natychmiast poinformować matkę, że jej dziecko jest już bezpieczne pod opieką policjantów w żłobku.
– Chwilę później na miejsce przybyła osoba zgłaszająca — ciocia dziecka wraz z wujkiem, pod którego opieką dziewczynka pozostawała. Z ich relacji wynikało, że wujek w trakcie kąpieli swojego syna nie zauważył, jak dziewczynka samodzielnie wyszła z mieszkania na ulicę. Na miejsce dotarli rodzice dziewczynki. Malutka na widok mamy zareagowała z ogromną ulgą — przytuliła się mocno i przestała płakać – podkreśla podkom. Głowacka-Kijek.
Dzięki czujności mieszkanki i szybkiej reakcji służb dziewczynka bezpiecznie wróciła w ramiona mamy.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.