Tematy: Czechy dolnośląskie dolny śląsk narty stoki narciarskie
Od piątku u naszego południowego sąsiada znów będzie obowiązywał czwarty stopień zagrożenia. Taką decyzję podjął dziś rząd na wniosek ministra zdrowia. Wcześniej ten stopień zagrożenia wiązał się między innymi z zamknięciem galerii handlowych. Tym razem tak się nie stanie.
Czesi obawiają się kolejnego wzrostu zachorowań na koronawirusa. Przy obecnej tendencji, wyliczają, że pod koniec miesiąca u naszego południowego sąsiada znów przybywało by około dziesięciu tysięcy chorych dziennie.
Sklepy, zarówno te duże, jak i te małe pozostaną otwarte. Rząd nie ograniczy także działalności punktów usługowych.
Znów będą obowiązywać jednak zasady dotyczące wychodzenia z domów. Zgromadzenia będą możliwe tylko do sześciu osób. Od piątku ma obowiązywać zakaz publicznego spożywania napojów, w tym alkoholu.
Od piątku u naszego południowego sąsiada znów będą zamknięte hotele, baseny i centra fitness. Funkcjonować mogą ośrodki narciarskie, ale nie mogą one oferować noclegów. Restauracje w górach, podobnie, jak te w całym kraju będą mogły działać tylko na wynos. Bez problemów mają działać wypożyczalnie sprzętu.
Wraca także godzina policyjna, która będzie obowiązywała od dwudziestej trzeciej do piątej rano. W tych godzinach Czesi będą mogli przemieszczać się między innymi tylko do pracy.