Tematy: Czechy pracownicy graniczni stan wyjątkowy
W minionym tygodniu na przedłużenie stanu wyjątkowego u naszego południowego sąsiada nie zgodził się parlament. Dziś stan wyjątkowy na dwa najbliższe tygodnie ogłoszono na wniosek wszystkich hejtmanów, czyli szefów poszczególnych okręgów.
Decyzja zapadła niemal w ostatniej chwili, bo dziś o północy wygasa stan wyjątkowy ogłoszony kilka miesięcy temu za zgodą parlamentu. W minionym tygodniu nie wyrażono zgody na jego przedłużenie. Czeskie prawo daje jednak możliwość wprowadzenia stanu wyjątkowego na wniosek marszałków poszczególnych regionów.
To oznacza, że od jutra u naszego południowego sąsiada niewiele się zmieni. Dalej zamknięte będą sklepy, z wyjątkiem tych oferujących podstawowe towary, ubrania i buty dla dzieci czy żywność dla zwierząt. Zamknięte będą dalej restauracje, kawiarnie i bary.
Zamknięte pozostają dalej trzy czeskie okręgi: Trutnov, Cheb i Sokolov. Do tych okręgów można wjeżdżać jedyni w określonych celach. Nie można z nich także swobodnie wyjeżdżać. Ograniczenia w przemieszczaniu wprowadzono w związku z faktem, że to właśnie w tych regionach najszybciej rośnie liczba chorych na koronawirusa.
Ograniczeń w przemieszczaniu się pilnują policjanci. Na terenie wszystkich trzech regionów powstało kilkadziesiąt punktów kontrolnych, w których pracuje około pół tysiąca funkcjonariuszy.
Co z pracownikami granicznymi? Osoby jadące do pracy mogą wjeżdżać do zamkniętych regionów, w tym do okręgu Trutnov. Pracownicy powinni mieć jednak zaświadczenia od pracodawcy mówiące o zatrudnieniu. Taki dokument ma usprawnić kontrolę i umożliwić wjazd.