Tematy: Czechy dolnośląskie dolny śląsk granica
Okręg Nachod należy do jednych z najbardziej dotkniętych pandemią koronawirusa w Czechach. Mimo to nie dotyczą go obostrzenia w przemieszczaniu się. Przypomnijmy, takie ograniczenia wprowadzono w ubiegłym tygodniu w sąsiednim okręgu Trutnov. Wkrótce może się to jednak zmienić i Nachod też będzie okręgiem zamkniętym – informują czeskie media.
Przypomnijmy, w ubiegłym tygodniu Czesi ograniczyli możliwości przemieszczania się w trzech okręgach: Cheb, Sokolov i graniczącego z Polską okręgu Trutnov. To w tych okręgach liczba zachorowań na koronawirusa jest kilkukrotnie wyższa niż w innych regionach. Do i z tych okręgów można podróżować tylko w pilnych sprawach. To między innymi dojazd do pracy, lekarza czy bliskich, którymi trzeba się opiekować.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zamknięcia kolejnych okręgów nie wykluczył w tym tygodniu czeski minister zdrowie, w którego ocenie już za kilka tygodni sytuacja w całych Czechach może być tak poważna, jak w zamkniętych regionach.
Jak informują czeskie media w regionie Nachod na 100 tysięcy mieszkańców przypada tysiąc chorych. W zamkniętym regionie Trutnov – `ponad 1300. W ubiegły tygodniu główny szpital wojewódzki został w całości wypełniony. Konieczna była ewakuacja części pacjentów do innych placówek. Sytuacja w szpitalu wojewódzkim okręgu Nachod wciąż jest jednak bardzo trudna i w tym tygodniu pojawiły się kolejne problemy z brakiem miejsc.
Polacy pracujący w Czechach mogą wjeżdżać do zamkniętych regionów. Muszą jednak mieć odpowiednie zaświadczenie od pracodawcy. W okręgach, w których ograniczono przemieszczanie powstały specjalne punkty kontrolne, a w trzech regionach egzekwowania obostrzeń pilnuje ponad pół tysiąca policjantów.