Tematy: cyklostrada grzegorz macko turystyka
Dwie pierwsze gminy Dolnego Śląska podpisały porozumienia z Urzędem Marszałkowskim w sprawie rozpoczęcia prac przy projektowaniu i budowie dolnośląskiej cyklostrady. To największy tego typu projekt w regionie, mający połączyć siecią dróg rowerowych całe województwo.
Bogatynia i Wińsko to pierwsze gminy, jakie zdecydowały się na podpisanie porozumień z Urzędem Marszałkowskim Województwa Dolnośląskiego na przygotowanie dokumentacji projektowej tras rowerowych przebiegających przez ich teren. Urzędnicy namawiają włodarzy do włączania się do projektu, chociaż tu, jak sami przyznają, kłopotem mogą być pieniądze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
– Wszystko zależy od tego, jak głęboka, jak dokładna ta dokumentacja ma być. Są odcinki, że dosłownie przez kilkaset metrów na terenie gminy ma przebiegać cyklostrada, a są odcinki, że ma ona mieć kilka albo kilkanaście kilometrów. Uśredniając, można powiedzieć, że około 100 tysięcy złotych prosimy, żeby zabezpieczały gminy w swoich budżetach. My ze swojej strony taką samą sumę chcemy dokładać – powiedział mi Grzegorz Macko, wicemarszałek województwa dolnośląskiego.
W regionie wałbrzyskim cyklostrada miałaby połączyć Wałbrzych ze Świdnicą, a z drugiej strony z Kłodzkiem przez Jedlinę-Zdrój, Głuszycę, Nową Rudę i Ścinawkę. Trasa rowerowa planowana jest też na przejętej przez urząd marszałkowski linii kolejowej ze Szczawna-Zdroju do Boguszowa-Gorc.
– Też już trwają prace na tej infrastrukturze przygotowawcze do tego, żebyśmy mogli tam, taką bardzo ciekawą, myślę, propozycję ścieżki rowerowej przedstawić.
Już za kilka dni w Ząbkowicach Śląskich o cyklostradzie i o tym, czy znajdą na nią pieniądze, będą rozmawiali samorządowcy południa Dolnego Śląska.