Dodano: 6 maja 2016 06:00

Co zagryzło bydło w Golińsku – dzikie psy czy wataha wilków? UWAGA! Bardzo drastyczne zdjęcia!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Tematy: 


Gospodarstwo państwa Wojciecha i Małgorzaty Koseckich położone jest w malowniczej okolicy, kilkaset metrów od czeskiej granicy. Liczące ok 90 sztuk stado bydła pasie się na malowniczo falujących wzgórzach. Osobno dorosłe krowy, osobno roczne cielaki.

Do tej pory mówiliśmy na to miejsce „sanatorium” – mówi przez łzy pani Małgorzata – od wczoraj nazywamy je „rzeźnią”.

W środę o 5 rano, pan Wojciech Kosecki jak co rano pojechał obejrzeć pasące się stado. – Początkowo myślałem, że to połamane gałęzie pod drzewem. Dopiero z bliskiej odległości zobaczyłem, że to trup jałówki.

REKLAMA

Zwierzę leżało zmasakrowane u stóp pagórka. Jeszcze dzień po tragedii widoczne są ślady wleczenia po trawie ponad dwustukilogramowego zwierzęcia. Pozbawione było karku, tylnej nogi i całego uda. Obok leżały wnętrzności i kawałek wygryzionego żebra. Zagryzione, ważące ponad 200 kg zwierzę było ciągnięte po pastwisku kilkadziesiąt metrów.

Pan Wojciech przeliczył stado. Brakowało jeszcze jednej sztuki. Po krótkiej chwili odnalazł ją kilkaset metrów dalej, również zagryzioną z poszarpanym ciałem.

Po dokładnych oględzinach terenu odnaleziono tropy podobne do psa lub wilka. Udało się wyodrębnić ślady dwóch osobników –dorosłego i szczeniaka. Nie wiadomo, czy były to dwa zwierzęta, czy cała wataha.

Kiedy wieść rozeszła się po okolicy, wyszło na jaw że to nie pierwszy przypadek w ciągu ostatnich dni. Mieszkający kilka zabudowań wyżej pan Tadeusz Makar w ciągu ostatnich dwóch dni stracił dwie kozy i twierdzi, że widział wilka lub ogromnego psa ledwie kilkanaście metrów od swojego domu.

Pierwsza koza zniknęła w niedzielę (1 maja, dop. red.) wieczorem. Druga dzień później. – opowiada. – Ja to zwierze widziałem. Nie wiem, czy to był wilk, czy olbrzymi pies. Był naprawdę ogromny. Mam owczarka kaukaskiego, który w porównaniu z tym zwierzęciem wyglądał naprawdę mizernie. Stał blisko, kilkanaście metrów może – pan Tadeusz wskazuje na pobliski pagórek – spokojny, bardziej rdzawy niż szary. Stał bez ruchu ze spuszczonym ogonem i ledwie odwracając głową lustrował okolicę. Potem uciekł do lasu.

Marek Nogawka, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Wałbrzych przyznaje, że takie umaszczenie może należeć do wilka. Z uwagi na okres zmiany sierści z zimowej na letnią może przybierać szaro-rdzawe odcienie. Jednak ślady odciśnięte w błocie to z ogromną dozą prawdopodobieństwa ślady dużego psa.

Kilka miesięcy temu pojawiła się w Karkonoszach licząca ok. 5 osobników wataha wilków. Przeszła do Polski ze strony czeskiej. Wilki widziano także w okolicach czeskiego Broumova. Głównym pokarmem wilków są jelenie, sarny i dziki. Zwierzęta hodowlane stanowią zaledwie kilka procent diety tych drapieżników, zdarza się im zaatakować, gdy wypas prowadzony jest w pobliżu lasu, a inwentarz pozbawiony jest dozoru.

Wilki nie stanowią zagrożenia dla człowieka. Stronią od siedlisk ludzkich, unikają ludzi, których mogą zaatakować tylko w przypadkach skrajnego głodu. Zupełnie inaczej przedstawia się sprawa zdziczałych psów, które są prawdziwym utrapieniem leśników. Nie tylko atakują i zagryzają zwierzynę, czynią to często bardziej dla zabawy niż z chęci zaspokojenia głodu. Dodatkowo są przyzwyczajone do ludzi, których potrafią zaatakować.

Wilki są pod całkowitą ochroną. Ich odstrzał jest zabroniony. W przypadku psów, dzikich lub zdziczałych zagrażających bezpieczeństwu działania podejmuje Powiatowy Lekarz Weterynarii, który może podjąć decyzję o uśpieniu zwierzęcia i przewiezieniu zwierzęcia do schroniska.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Apelujemy do mieszkańców Golińska i Mieroszowa o zachowanie szczególnej ostrożności podczas spacerów po lesie i w okolicach terenów leśnych.

UWAGA! W galerii znajdują się zdjęcia o bardzo drastycznej treści, przeznaczone dla osób pow. 18 roku życia.

05.05.2016 Golińsk, Pani Małgorzata Kosecka, właścicielka zagryzionych jałówek fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

05.05.2016 Golińsk, Pani Małgorzata Kosecka, właścicielka zagryzionych jałówek fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

05.05.2016 Golińsk, Ślad drapieżnika odciśnięty w glinie w pobliżu miejsca, w którym pan Kosecki odnalazł zagryzione jałówki. fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

05.05.2016 Golińsk, Ślad drapieżnika odciśnięty w glinie w pobliżu miejsca, w którym pan Kosecki odnalazł zagryzione jałówki. fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

05.05.2016 Golińsk, Pan Marek Kosecki z synem oglądają odciśnięte w glinie ślady drapieżnika, ktory w nocy zagryzł dwie młode jałówki. fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

05.05.2016 Golińsk, Pan Marek Kosecki z synem oglądają odciśnięte w glinie ślady drapieżnika, ktory w nocy zagryzł dwie młode jałówki. fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

05.05.2016 Golińsk, Ślad drapieżnika odciśnięty w glinie w pobliżu miejsca, w którym pan Kosecki odnalazł zagryzione jałówki. fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

05.05.2016 Golińsk, Ślad drapieżnika odciśnięty w glinie w pobliżu miejsca, w którym pan Kosecki odnalazł zagryzione jałówki. fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

05.05.2016 Golińsk, Pan Marek Kosecki oglądają odciśnięte w glinie ślady drapieżnika, ktory w nocy zagryzł dwie młode jałówki. fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

05.05.2016 Golińsk, Pan Marek Kosecki oglądają odciśnięte w glinie ślady drapieżnika, ktory w nocy zagryzł dwie młode jałówki. fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

05.05.2016 Golińsk, Ślad drapieżnika odciśnięty w glinie w pobliżu miejsca, w którym pan Kosecki odnalazł zagryzione jałówki. fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

05.05.2016 Golińsk, Ślad drapieżnika odciśnięty w glinie w pobliżu miejsca, w którym pan Kosecki odnalazł zagryzione jałówki. fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

05.05.2016 Golińsk, Młode jałowki w gospodarstwie państwa Koseckich fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

05.05.2016 Golińsk, Młode jałowki w gospodarstwie państwa Koseckich fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

05.05.2016 Golińsk, Żebro zagryzionej jałowki w gospodarstwie państwa Koseckich fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

05.05.2016 Golińsk, Żebro zagryzionej jałowki w gospodarstwie państwa Koseckich fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

UWAGA! Bardzo drastyczne fotografie. Przechodząc dalej potwierdzam, że ukończyłem/-am 18 lat.

UWAGA! Bardzo drastyczne fotografie. Przechodząc dalej potwierdzam, że ukończyłem/-am 18 lat.

05.05.2016 Golińsk, Zagryzione jałowki w gospodarstwie państwa Koseckich fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

05.05.2016 Golińsk, Zagryzione jałowki w gospodarstwie państwa Koseckich fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

05.05.2016 Golińsk, Zagryzione jałowki w gospodarstwie państwa Koseckich fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

05.05.2016 Golińsk, Zagryzione jałowki w gospodarstwie państwa Koseckich fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

05.05.2016 Golińsk, Zagryzione jałowki w gospodarstwie państwa Koseckich fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

05.05.2016 Golińsk, Zagryzione jałowki w gospodarstwie państwa Koseckich fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Postaw mi kawę na buycoffee.to

  • Malwina Kupiec pisze:

    Miesiąc temu w Cieszowie jakieś zwierze zaatakowało mojego kuca, niestety kuc po tygodniu walki o życie został uspany, ślady były takie same … nikt się nami nie zainteresował i nie chciał pomóc.

  • Jarek pisze:

    wilki z tego co mi wiadomo zabijają watahą czyli jest kilka osobników, wtedy z takiego cielaka mało by zostało. Temat jest dość ciekawy ale w kraju jest kilku ludzi -specjalistów jeśli chodzi o zachowanie wilka. Ja osobiście stawiam na chore psy albo… no to już gdybanie.

  • Andrzej pisze:

    Zdjęcia są ocenzurowane. Niewidoczne. Kto nakazał cenzurę?

  • pp pisze:

    Te ślady na pewno są psa.

  • takaprawda pisze:

    Jeszcze w 200 kartach to opiszcie. Pazerność na wyświetlenia

  • Normalny pisze:

    Ale mi to drastyczne zdjęcia takie same można spotkać w każdym mięsnym sklepie- mało tam jest więcej surowego mięsa. Aferzyści !!!

  • Van Helsing pisze:

    Klasyczny atak Chupacabry. Pies mógł się tam przypałętać później.

  • Wiki pisze:

    Bielawa – atak 'małpy’. Rogowiec – dwóch zaginionych czeskich rowerzystów i pogięty rower na drzewie. Ślady pazurów „niedźwiedzia” na drzewach… Przecież to takie normalne.

  • zaniepokojona pisze:

    Znalazłam podobne ślady w Mieroszowie za posesją gdzie pasie się stado krów gdzie to zgłosić ?

  • ramzes pisze:

    czeski misio jest na gościnnych występach a że w brzuszku mu zaburczalo to sobie karczek zafundowal

  • Ernest pisze:

    (usunięte przez redakcję)

  • Proszę o nowe informacje pisze:

    Uważam, że to Napewno nie wilki. Jeżdżę po lasach w okolicach Golański, Mieroszów oraz Rybnicy Leśnej i jeszcze ani razu nie zauważyłem niczego niepokojącego. Jedynie co widziałem to tylko jelenie, sarny, mielone, i bardzo żadko dziki.

  • Piotrek pisze:

    Niestety to wszystko prawda Tydzień temu widziałem na własne oczy resztki z dużego jelenia w okolicach Świebodzic w kierunku zamku Cisy !!!

  • hydralowiec pisze:

    To wilki. Jeden z portali pokazał wczoraj zdjęcia zrobione tzw. foto-pułapką. Wilk na 100%. Natomiast leśnicy mówią nawet o basiorze z samicą i czwórką małych.

  • Grzybiarz pisze:

    Teraz strach do lasu wybrać się na grzyby:/ a jak zaatakuja czlowieka:/

  • dom pisze:

    Ja myślę, że to są wilkołaki

  • zagadkowiec pisze:

    Znowu puma?

  • Zobacz także