Dodano: 10 stycznia 2018 12:32
Boguszów-Gorce. Na 41-latka w biedaszybie zawaliła się ziemia. Mężczyzna walczy o życie
Tematy: boguszów-gorce
Do nieszczęśliwego wypadku doszło w środę, 10 stycznia w Boguszowie-Gorcach. Oddział ratownictwa medycznego odebrał wezwanie do przysypanego w nielegalnym wyrobisku mężczyzny. Do zdarzenia doszło, kiedy dwaj mężczyźni nielegalnie wydobywali węgiel w okolicach wsi Lubominek w Boguszowie-Gorcach. Obaj opuścili wyrobisko o własnych siłach. Jeden z nich wezwał pogotowie. Po przybyciu na miejsce okazało się, że poszkodowanym jest 41-letni mężczyzna, mieszkaniec Boguszowa-Gorc.
Nie potwierdziły się pierwotne informacje, jakoby jeden z mężczyzn uciekł z miejsca zdarzenia. Wg policji i rodziny innym pojazdem miał udać się do szpitala, w ślad za karetką wiozącą poszkodowanego.
Z uwagi na charakter urazów i okoliczności zdarzenia ratownicy zawiadomili policję. Mężczyzna został odwieziony do szpitala w stanie krytycznym, z urazami głowy, klatki piersiowej oraz obrażeniami wielonarządowymi. Lekarze stwierdzili pęknięcie wątroby i uszkodzenie płuca. Mężczyźnie przetoczono 3 litry krwi. Stan poszkodowanego jest krytyczny. O tym czy przeżyje decydować mają najbliższe godziny.
Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć od okolicznych mieszkańców, nielegalnym kopaniem węgla zajmować ma się tam kilka osób. Wydobycie odbywa się głównie w nocy lub bardzo wcześnie rano. Grupę kopaczy nadzorować ma mężczyzna mieszkający w Gorcach.
To już drugi taki przypadek w ciągu ostatnich kilkudziesięciu dni. Na początku grudnia 2017 roku ziemia zasypała mężczyznę kopiącego nielegalnie na Sobięcinie. W akcji ratunkowej uczestniczyli strażacy.
Problem biedaszybów w okolicy Wałbrzycha od lat jest zjawiskiem marginalnym, uwarunkowanym z jednej strony zaszłościami historycznymi, z drugiej – strukturą geologiczną regionu. Zalegające płytko, często kilkadziesiąt centymetrów poniżej poziomu gruntu pokłady węgla są łakomym kąskiem dla kilkunastu osób zajmujących się tym procederem. Według statystyk policyjnych są to osoby głównie z Boguszowa-Gorc i Jedliny-Zdroju. Jak powiedział Arkadiusz Grudzień, rzecznik wałbrzyskiego magistratu, charakter tego zjawiska od lat ma charakter społeczny i pojawia się wśród osób, które nie chcą podjąć pracy, której w regionie nie brakuje.
Powiatowy Urząd Pracy szacuje, że na dzień dzisiejszy w Wałbrzychu pozostaje ok. 9 tysięcy stanowisk pracy, w tym spora część dla pracowników niewykwalifikowanych. Do prostych robót budowlano-montażowych zatrudniani są coraz częściej pracownicy zza wschodniej granicy.
Z nielegalnym wydobyciem węgla walczy specjalnie powołany zespół straż miejskiej i policji, który po zgłoszeniu nielegalnego wykopu zabezpiecza go, nadzoruje zasypanie wyrobiska, a jeśli dojdzie do ujawnienia osób nielegalnie wydobywających węgiel – dokonuje zatrzymania.
Zobacz także
- Jedlina-Zdrój. Wiesław Zalas nie jest już dyrektorem Centrum Kultury. Decyzję w oświadczeniu wyjaśnia burmistrzyni
- Mikołajkowy Bieg w Wałbrzychu. Hospicjum zaprasza wszystkich, nie tylko biegaczy
- Kupujesz węgiel w interencie. Uważaj na oszustów – radzi policja
- Dziesiątki opon wyrzuconych do potoku. O jesiennym problemie mówią aktywiści stowarzyszenia Czysty Wałbrzych
- Święto muzyki i odsłonięcie muralu 22 listopada w Filharmonii Sudeckiej
- Jarmark Bożonarodzeniowy w Głuszycy. Miasto ogłasza nabór na wystawców
Najczęściej czytane
- Wałbrzych. Koniec ZDKiUM. Miasto chce zlikwidować tę jednostkę
- Wałbrzyszanie zrobieni „na festiwal rowerowy”. Gdzie się podziało sto pięćdziesiąt tysięcy złotych?
- W Głuszycy rozpoczęto realizację kolejnego projektu polsko-czeskiego
- Ponad 80 mln złotych deficytu. Wydatki na poziomie blisko 1,5 miliarda. Jest projekt budżetu Wałbrzycha na przyszły rok
- Karambol na A4. Jedna osoba zginęła. Jezdnia w kierunku Wrocławia zablokowana