Dodano: 5 stycznia 2021 16:15
Będą szukać podziemnej fabryki broni. Nazistowski obiekt miał istnieć koło Kamiennej Góry
Tematy: antonówka dolnośląskie dolny śląsk ii wojna światowa kamienna góra poszukiwania
Pasjonaci historii wytypowali dwa miejsca w pobliżu Antonówki koło Kamiennej Góry, gdzie ich zdaniem pod ziemią mogą znajdować się tunele, wykorzystywane w czasie drugiej wojny światowej jako fabryka broni. Prace w terenie mogą ruszyć jeszcze w tym roku. Na to, że las koło Antonówki skrywa podziemia wskazuje między innymi odtajniony raport CIA.
Co do faktu, że w lesie koło osiedla Antonówka w Kamiennej Górze w czasie II wojny światowej istniała fabryka broni i amunicji nie ma wątpliwości. Do dziś otwarte pozostaje jednak pytanie czy część produkcji znajdowała się pod ziemią. Raport CIA, do którego dotarli Krzysztof Wojtas i Maciej Regewicz może na to wskazywać. Pasjonaci historii od wielu miesięcy szukają odpowiedzi na pytanie czy pod tak zwanym „ruskim lasem” istnieją gigantyczne podziemia.
– Mamy pewność, że podziemia w lesie przy Antonówce były. To podziemia, które powstały przed II wojną światową, bo były to po prostu kopalnie. Są źródła, które wskazują, że w tamtej okolicy było minimum sześć miejsc, w których wydobywano węgiel kamienny – mówi Krzysztof Wojtas z Sudety.pro.
Prawdopodobnie istniała tam typowa kopalnia, która składała się nawet z trzech poziomów. Otwarte jest jednak pytanie czy w czasie II wojny światowej naziści adaptowali tunele do swoich potrzeb. To chcą wyjaśnić pasjonaci z projektu „Antonówka – podziemia, które nie istnieją”.
Poszukiwania pasjonaci historii rozpoczęli od przejrzenia dostępnych dokumentów. Dziś są w stanie wytypować dwa miejsca, które są na tyle ciekawe, aby prowadzić w nich dalsze badania.
Wiosną eksploratorzy wystąpią o niezbędne zgody. Jeżeli procedura przebiegnie dość płynnie, być może na początku wakacji uda się rozpocząć pierwsze prace.
– Jedno z tych miejsc to teren, gdzie znajduje się pozostałość po infrastrukturze kolejowej. Po dużej lokomotywowni, która znajduje się prawdopodobnie pomiędzy dwoma szybami górniczymi. Te szyby prawdopodobnie były połączone, a wejście do nich mogło znajdować się w lokalizacji, którą typujemy – mówi Wojtas.
Poszukiwania prowadzone będą do głębokości kilku metrów. Zdaniem pasjonatów, zejście na głębokość pięciu – sześciu metrów da odpowiedź na pytanie czy sztolnie istnieją. Duża lokalizacja znajduje się na szczycie góry w okolicach Raszowa.
– Mamy tam skarpę, która ewidentnie jest rumorem skalnym. Coś zostało tam wysadzone. Na tej górze znajdują się kanały wentylacyjne. Skanowanie terenu pokazuje ewidentnie nienaturalne ukształtowanie terenu. Widać wjazdy. Co ciekawe wjazdy są na szczycie góry, a sama skarpa, o której mówię jest dwadzieścia metrów niżej – dodaje Krzysztof Wojtas.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Antonówka. Pozostałości po niemieckiej fabryce broni w tzw. Ruskim Lesie fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Antonówka. Pozostałości po niemieckiej fabryce broni w tzw. Ruskim Lesie fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Antonówka. Pozostałości po niemieckiej fabryce broni w tzw. Ruskim Lesie fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Zobacz także
- Wałbrzych. Dzień Dziecka w schronisku dla zwierząt
- Szczawno-Zdrój. Europejskie święto miasta
- Maryla i Mateusz w Studio Dziennik. Co w Wałbrzychu robią niezwykli goście?
- Zaginął 66-letni Henryk Krzaczkowski. Policja prosi o pomoc
- Zamieszanie w Wałbrzychu! Kim są tajemniczy goście sprzed blisko 150 lat?
- 300-letni dokument i 100-letnie pocztówki. Niezwykle interesująca zawartość kapsuły czasu z Niedźwiedzicy
Najczęściej czytane
Mężczyzna podpalił się w Wałbrzychu. Dramatyczne sceny na Białym Kamieniu
Wałbrzych. Osiem obiektów ochrony zbiorowej. Ile osób znajdzie w nich schronienie?
Autobusowy kryzys w powiecie. Wałbrzych odciął wsparcie, starostwo reaguje dopłatami do transportu
260 milionów do wydania na termomodernizacje. Czasu na wydanie jest bardzo mało
Dolny Śląsk. Ważne inwestycje w gospodarkę wodno-ściekową