Dodano: 15 września 2018 12:39
Antoni Gruszecki – nadworny malarz królewski w pałacu w Jedlince
Tematy: jedlina zdrój kultura wernisaże
Antoni Gruszecki – XVIII wieczny, nadworny malarz króla Stanisława Augusta stał się bohaterem czwartej już odsłony wystawy Perfekcyjna Polonika – ważne dzieła kultury polskiej, jaka została udostępniona zwiedzającym w Kompleksie Pałacowo-Hotelowym Jedlinka w Jedlinie-Zdroju. Od wczoraj tam można oglądać „Portret Izmondy” – jeden z niewielu ocalałych po II wojnie światowej obrazów tego trochę zapomnianego dziś malarza.
Gruszecki, który u szczytu swojej kariery zdobił pałac króla Stanisława Augsta w Grodnie, jako nastolatek wstąpił do zakonu bazylianów w Poczajowie, gdzie bardzo szybko dostrzeżono jego talent. Zwrócił na niego uwagę sam hetman Rzewuski, którego pałac zdobiły później freski Gruszeckiego. Młody artysta szybko poczuł moc talentu, młodzieńczej werwy i zmierzającej w jego stronę sławy. Zrzucił habit, i uciekł do Krakowie, gdzie połączył w płomiennym romansie z młodziutką, kilkunastoletnią służką. W następstwie skandalu musiał uciekać najpierw do Warszawy, potem na kresy. W Białystoku ponownie odnalazł miłość z Krakowa, która niestety w tym czasie zdążyła wstąpić do zakonu. O włos unikając kolejnego skandalu zwrócił na siebie uwagę króla Stanisława August Poniatowski. Ten, pełen podziwu dla kunsztu malarza, zlecił mu wykonanie fresków oraz kilku portretów w pałacu królewskim w Grodnie.
Pozostający pod ogromnym wrażeniem warsztatu Gruszeckiego król przyobiecał mu dożywotnią rentę, którą wypłacał… jedynie kilkanaście miesięcy. Gruszecki spędził lata na korespondencji z dworem, przypominając o obietnicy i dopominając się wznowienia wypłat. Aby podkreślić uniżoność próśb namalował i podarował królowi cztery obrazy. Prezentowany w jedlinie Portret Izmondy to najprawdopodobniej jeden z tej czwórki.
Wypożyczony od prywatnego właściciela obraz omyłkowo do tej pory tytułowany pozostanie w pałacu w Jedlince do połowy listopada, dołączając tym samym do wcześniejszych eksponatów: XVII-wiecznej Wielkiej Księgi Artylerii Siemienowicza, Biblii Leopolity i listu generała Henryka Dąbrowskiego maszerującego z Legionistami z Padwy na południe Włoch.
Zobacz także
- Pożar mieszkania w Boguszowie. Nie żyje kobieta
- Sokołowsko/Unisław Śląski. Pożar lasu na Stożku. Duże kłopoty strażaków
- Zderzenie pod estakadą na Wyszyńskiego. Pechowe miejsce czy nieostrożność kierowców?
- Obchody Święta Niepodległości w Głuszycy
- Premiera przewodnika „Dolny Śląsk po królewsku – 50 najpiękniejszych zamków i pałaców
- Narodowe Święto Niepodległości w Szczawnie-Zdroju
Najczęściej czytane
- Dzikowiec. Wieża widokowa to będzie prawdziwy kolos. Wiemy, kiedy zakończy się budowa
- Market tej sieci powstanie w byłym Tesco. Otwarcie w pierwszej połowie przyszłego roku
- Miasto nie chce ścieżki rowerowej po byłym nasypie kolejowym pod Chełmcem. Ma za to inny pomysł
- Wałbrzych. Naprawa zniszczonych przez wandali lamp na wieży widokowej pochłonie majątek
- Zderzenie pod estakadą na Wyszyńskiego. Pechowe miejsce czy nieostrożność kierowców?