Tematy: a4 autostrada
Pod uwagę brane są trzy warianty, jeden dotyczy rozbudowy istniejącej autostrady, dwa pozostałe budowy nowej A4 w nowym przebiegu. Analiza techniczno-ekonomiczno-logistyczna ma odpowiedzieć na pytanie, jakie będą skutki wyborów poszczególnych wariantów, a tym samym, który jest najlepszy. Chodzi o rozbudowę ponad 100 kilometrowego odcinka od Wrocławia do Krzyżowej.
Za przygotowanie analizy firma z Warszawy dostanie milion 700 tysięcy złotych. Wykonawca ma 270 dni na opracowanie dokumentu.
Rozbudowa istniejącej autostrady A4 w następujący sposób: budowa jednej jezdni (3 pasy ruchu + pas awaryjny) równolegle do istniejącej A4, po wcześniejszej przebudowie węzłów i budowie nowych obiektów inżynierskich, następnie przełożenie ruchu na wybudowaną nitkę, rozbiórka starej nawierzchni i budowa drugiej nitki (3 pasy ruchu + pas awaryjny).
Budowa A4 w nowym korytarzu przebiegającym stroną południową od np. węzła Wrocław Wschód do węzła z istniejącą A4 np. na wysokości Legnicy (z uwzględnieniem budowanej S3) i rozbudowa A4 po śladzie na odc. Legnica – Krzyżowa (zgodnie z wariantem 1). Na istniejącym ciągu A4 (na długości odcinka, który byłby zastąpiony nowym przebiegiem) przeanalizowanie wyburzenia obiektów inżynierskich i budowa skrzyżowań jednopoziomowych.
Budowa A4 w nowym korytarzu przebiegającym stroną południową od np. węzła Wrocław Wschód do węzła Krzyżowa, a na istniejącym ciągu A4 przeanalizowanie wyburzenia obiektów inżynierskich i budowa skrzyżowań jednopoziomowych.
Dolnośląski odcinek A4 wybudowany został w latach 30. ubiegłego wieku. Nie spełnia dziś żadnych kryteriów dla tego rodzaju drogi. Brakuje pasów awaryjnych czy miejsc obsługi podróżnych.
Trasą, na dobę, przejeżdża nawet sto tysięcy samochodów, a w czasie wypadków czy kolizji tworzą się wielokilometrowe korki.
Nie wiadomo jeszcze czy i kiedy znajdą się pieniądze na ewentualną rozbudowę czy budowę nowej A4.
– Według generalnego pomiaru ruchu, które robimy co pięć lat, to mniej więcej co pięć lat, dwukrotnie wzrasta ruch. To to wskazuje na wagę tego problemu – mówi Lidia Markowska, dyrektor wrocławskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.