Dodano: 16 grudnia 2022 09:58
Skarb z Wałbrzycha. Tak otwierano tajemnicze skrzynie. Obok specjalistów, skarb przeglądają filmowcy
Wałbrzyski magistrat udostępnił nagranie z otwarcia trzech skrzyń, które były częścią znaleziska dokonanego w jednej z kamienic na Starym Zdroju. Skrzynie były szczelnie zalutowane, niektórzy liczyli, że są w nich cenne dzieła sztuki lub dokumenty. Okazało się, że były głównie tkaniny. Na otwarcie skrzyń magistrat zaprosił ekipę filmową. Ta, jak informuje konserwator zabytków, miała zapewnić transparentność działań. Urząd wskazywał bardziej na cele promocyjne. Co ciekawe, jeden z członków ekipy – dziennikarz i jutuber – przegląda otwierane skrzynie na równii z konserwator zabytków.
Przypomnijmy, pod koniec listopada w czasie prac remontowych w jednej z kamienic przy ulicy Kuracyjnej ekipa trafiła na zamurowaną piwnicę. To w niej odkryto kilkadziesiąt pakunków, jak się szybko okazało, przedmiotów codziennego użytku należących prawdopodobnie do przedwojennych mieszkańców kamienicy.
Zawartość „skrytki” trafiła na teren Starej Kopalni. Tam jej inwentaryzacją zajęli się specjaliści. Okazało się, że wśród odnalezionych skarbów są trzy, szczelnie zalutowane skrzynie. Ich otwarcia podjęto się 1 grudnia. Wcześniej skrzynie sprawdzili między policyjni pirotechnicy.
Na komisyjne otwarcie skrzyń zaproszono tylko jednego dziennikarza-jutubera. Otwarcia skrzyń dokonali strażacy w obecności specjalistów, w tym konserwatora zabytków.
Wybranym i wskazanym przez miasto dziennikarzem-jutuberem. Mógł uczestniczyć w czynnościach, był Łukasz Kazek. Dziennikarz na swoim profilu FB chwali się między innymi współpracą z History TV czy kanałem na YouTube HistoryHiking. Inne media nie tylko nie otrzymały zaproszenia na otwarcie skrzyń, ale nawet informacji, że do takiego dojdzie. Dopiero po naszych tekstach dotyczących całej sytuacji do redakcji trafiło zaproszenie na briefing prasowy po zakończeniu całej procedury.
Na pytania dziennikarzy dotyczące zaproszenia tylko wybranej ekipy filmowej miejscy urzędnicy tłumaczyli, że zdecydowano się na to, ze względu na doświadczenie Łukasza Kazka i w celach przygotowania materiału promocyjnego. Konserwator zabytków przekonywała natomiast, że ekipa filmowa pojawiła się na czynnościach, by zapewnić transparentność całej procedury.
Miasto dopiero w tym tygodniu, na wyraźną prośbę dziennikarzy, udostępniło nagranie z jednej z kamer filmowych obecnych pierwszego grudnia w Starej Kopalni. Na nagraniu widać całą procedurę. Co ciekawe, w pewnym momencie dziennikarz, którego jako jedynego zaproszono na to wydarzenie, sam zaczyna przeglądać zawartość skrzyń.
Filmu promocyjnego, o którym mówili urzędnicy pierwszego grudnia, a który miał powstać w związku z obecnością ekipy filmowej w Starej Kopalni, wciąż nie ma.
Zobacz także
- Wałbrzych. Nadmierna prędkość i cofnięte uprawnienia. Ustalenia policji w sprawie dachowania na Świdnickiej
- Dolny Śląsk. Dramat w ośrodku wychowawczym. 60-letni wychowawca z zarzutami. 13-latek w śpiączce
- Strefa Sowa nasi goście to prawdziwi odkrywcy
- Dachowanie na Świdnickiej. Są utrudnienia
- Dolnośląska kolej za 10 lat: eksperci debatowali podczas pierwszego Forum Kolejowego Dolnego Śląska
- Do wydzierżawienia działka przy Głuszyckiej. Może być na drobną działalność gospodarczą
Najczęściej czytane
- Wałbrzych. Koniec ZDKiUM. Miasto chce zlikwidować tę jednostkę
- Wałbrzyszanie zrobieni „na festiwal rowerowy”. Gdzie się podziało sto pięćdziesiąt tysięcy złotych?
- W Głuszycy rozpoczęto realizację kolejnego projektu polsko-czeskiego
- Karambol na A4. Jedna osoba zginęła. Jezdnia w kierunku Wrocławia zablokowana
- Maciej Awiżeń odwołany. Nowym wojewodą dolnośląskim będzie Anna Żabska