Na konto Wałbrzycha, podobnie, jak na konta innych gmin w regionie, trafiły pieniądze na tak zwany „dodatek węglowy”. Pieniądze w ramach rządowego świadczenia przekazano za pośrednictwem wojewodów. W Wałbrzychu pieniądze nie trafią od razu na konta tych mieszkańców, których wnioski zostały pozytywnie zweryfikowane.
– Dziś wpłynęły do nas pieniądze na wypłatę „dodatków węglowych” – przyznaje Magdalena Stefańska, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Wałbrzychu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W Wałbrzychu obsługą wniosków zajmuje się Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Pracownicy MOPS do wypłaty świadczenia byli gotowi już w ubiegłym tygodniu, problem polegał jednak na tym, że Wałbrzych nie dostał pieniędzy na realizację „dodatku węglowego” od wojewody.
Miasto przekazało mieszkańcom informację o przyznaniu dodatku, jednocześnie informując, że na jego wypłatę nie ma pieniędzy. Te w końcu trafiły jednak do gminy. Nie oznacza to jednak, że od razu przekazane zostaną na konta wałbrzyszan.
Jak informowała w ubiegłym tygodniu wiceprezydent Wałbrzycha, Sylwia Bielawska, w mieście najpierw musi się odbyć sesja rady miejskiej, na której pieniądze zostaną wpisane do budżetu. Najbliższa sesja zaplanowana jest 27 września. To oznacza, że pierwsze wypłaty „dodatku węglowego” będą możliwe właśnie we wtorek czy środę.
W Wałbrzychu złożono blisko osiem tysięcy wniosków o „dodatek węglowy”. Blisko cztery tysiące z nich było już w ubiegłym tygodniu rozpatrzonych i gotowych do wypłaty świadczenia. To świadczenia, których łączna wartość sięga blisko 11 mln złotych. Na konto miasto wpłynęły jednak 23 mln złotych, to oznacza, że będą też wypłacane wnioski dopiero rozpatrywane.