Kobieta o oszustwie poinformowała policję. 20-latka chciała sprzedać na internetowej aukcji odzież. Szybko zgłosił się inny internauta, zainteresowany kupnem. Okazało się jednak, że był to oszust. Kobieta straciła ponad 10 tysięcy złotych.
Oszust zgłosił się do 20-latki i przesłał link do „finalizacji” transakcji. Niestety w formularzy mieszkanka powiatu wałbrzyskiego musiała wpisać pełne dane z karty płatniczej. Kobieta nie wiedząc, że jest to oszustwo, wypełniła formularz i chwilę później straciła łącznie ponad 10 tysięcy złotych, które miała na koncie.
Policja przypomina, jak działają oszuści i na co warto uważać, jeżeli chcemy coś sprzedać w internecie.
Wystawiasz coś w sieci, np. na portalu olx, bądź vinted. Znajduje się kupiec, który komunikuje się z tobą najczęściej za pośrednictwem aplikacji whatsapp (ale nie tylko). Twierdzi, że kupił przedmiot i za niego zapłacił, a pieniądze możesz odebrać po wejściu w link.
Teraz oszust wysyła do ciebie linka. Klikasz i trafiasz na stronę łudząco podobną do strony na portalu np. olx. Na stronie jest formularz z prośbą o podanie danych twojej karty i stan twojego konta. Wypełniasz formularz.
Kolejno przychodzi do ciebie sms z banku, z kodem do autoryzacji. Ty nie czytasz go uważnie i wpisujesz kod do formularza. W SMS-ie jest jasno napisane, że autoryzujesz dodanie Twojej karty do Google Pay lub Apple Pay. Oszust Cię okrada. Płaci Twoją kartą za pomocą aplikacji płatniczej lub wypłaca nią gotówkę w bankomacie. Koniec. Twoje konto po chwili jest puste.