Dodano: 21 lipca 2022 20:42
Pożar na granicy w Górach Stołowych. W akcji śmigłowiec oraz strażacy z Polski i Czech
Do pożaru doszło w trudno dostępnym terenie. Strażacy musieli rozciągać linie gaśnicze pomiędzy skałami. Do akcji wezwano śmigłowiec. Do pożaru doszło na granicy polsko-czeskiej w regionie Broumovsk, w okolicach polskiej wsi Pasterka.
– Helikopter wykonał pierwsze zrzuty. Pożar ma miejsce w pobliżu granicy państwowej i częściowo rozciąga się na Polskę. Na miejscu pomagają nam także polskie jednostki ochotnicze – informowała czeska straż pożarna.
W akcję zaangażowano śmigłowiec gaśniczy. Ostatecznie pożar został opanowany. Helikopter wykonał ponad piętnaście zrzutów wody. Okazało się, że ogień nie objął dużej powierzchni lasu, pojawił się jednak w trudnodostępnej szczelinie. Z ogniem walczyło pięć jednostek z Czech i cztery z Polski.
Hašení pomocí letecké techniky nám pomáhá dostat větší množství vody i do těch jen velmi těžko přístupných míst. pic.twitter.com/kJiqcmxCrW
— HZS Královéhradeckého kraje (@hzskhk) July 21, 2022

Pożar na granicy w Górach Stołowych. W akcji śmigłowiec oraz strażacy z Polski i Czech Fot. OSP KSRG Nowa Ruda – Słupiec

Pożar na granicy w Górach Stołowych. W akcji śmigłowiec oraz strażacy z Polski i Czech Fot. OSP KSRG Nowa Ruda – Słupiec

Zobacz także
- Filharmonia Sudecka ogłosiła program na nowy sezon artystyczny
- Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Wałbrzychu inspiruje Dolny Śląsk
- Uwaga kierowcy. Zderzenie na trasie S3 w okolicach Bolkowic. Jedna osoba trafiła do szpitala
- Nieprawidłowości w komisji wyborczej w Kamiennej Górze. Sprawą zajmuje się prokuratura
- Zatrzymany za uwięzienie i gwałt. Ofiara uciekła po kilku dniach gehenny
- Taniec, głos i uważność ponad podziałami. Rusza „Laboratorium Pokoleń” w Jedlinie-Zdroju
Najczęściej czytane
Koledzy z klasy o Sebastianie. Był dla nas jak brat
Wystawiali fikcyjne faktury VAT. Straty sięgają milionów. Pierwsze osoby zatrzymano w powiecie wałbrzyskim
Nastolatek odebrał sobie życie. Tragedia w Wałbrzychu
Zatrzymany za uwięzienie i gwałt. Ofiara uciekła po kilku dniach gehenny
Połamane drzewa i konary na drogach. Przez region przechodzą intensywne burze