Alarm w oknie życia we Wrocławiu zabrzmiał w nocy z piątku na sobotę. Zazwyczaj oznacza on, że w oknie życia ktoś umieścił noworodka. Tym razem siostry, które opiekują się tym miejscem znalazły tam skulonego 20-latka – informuje Gazeta Wrocławska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sytuacja była dość nietypowa. Alarm włącza się, gdy ktoś otworzy i zamknie okno. Mężczyzna wcisnął się w niewielką przestrzeń, ale nie mógł z niej wyjść. Wezwano policję i straż pożarną.
Okazało się, że 20-latek był kompletnie pijany, i jak informuje Gazeta Wrocławska, nie potrafił wyjaśnić dlaczego wszedł do okna życia.
Okno życia to specjalne miejsce dla tych matek, które nie mogą opiekować się dopiero co narodzonymi dziećmi. Malucha w takim miejscu kobiety mogą zostawić anonimowo i bez konsekwencji. Dziecko trafia później do adopcji.