– Pierwsze osoby straciły już pracę, bo nie chciały się zaszczepić przeciwko COVID-19 – informuje serwis prawo.pl. Tymczasem w Wałbrzychu, przypomnijmy, zgodnie z zapowiedziami miasta, wszyscy pracownicy miejskich instytucji czy jednostek, którzy mają kontakt z mieszkańcami mają być zaszczepieni.
Jak informuje serwis prawo.pl, pracodawcy kalkulując potencjalne szkody, jakie dla klientów i załogi może spowodować osoba niezaszczepiona, zaczęli wypowiadać umowy o pracę. Portal podkreśla, że sprawa szczepień podzieliła Polaków na pół – tych popierających i przeciwników.
Serwis powołując się na ekspertów ocenia taką sytuację i z jednej strony zaznacza, że szczepienia to osobista sprawa każdego z nas, ale z drugiej strony to pracodawca ma zapewnić bezpieczeństwo w miejscu pracy. Niewykluczone, że wiele takich spraw zakończy się w sądach pracy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tymczasem już w ubiegłym tygodniu władze Wałbrzycha zapowiedziały, że wszyscy pracownicy miejskich jednostek i instytucji, którzy mają bezpośredni kontakt z mieszkańcami będą zaszczepieni przeciw COVID-19.
– Wszystkie zespoły, grupy osób, które będą obsługiwały turystów, interesantów czy też korzystających z basenu, teatru, wszystkie te osoby będą osobami w pełni zaszczepionymi, czyli osoba przychodząca do naszej instytucji będzie miała pewność, że obsługiwana jest przez osobę, która nie będzie źródłem zakażenia – mówił w ubiegłym tygodniu prezydent Wałbrzycha, Roman Szełemej.
Ta zasada ma dotyczyć urzędników, ale także pracowników Starej Kopalni, Zamku Książ czy Aqua-Zdroju.