Tematy: covid-19 dolnośląskie dolny śląsk epidemia koronawirus pandemia wałbrzych wojewoda dolnosląski
– Nadal Wrocław i Wałbrzych to jest sytuacja bardzo, bardzo trudna. To są miasta niebezpieczne – przyznaje Jarosław Obremski. Dziś resort zdrowia poinformował o ponad 31 tysiącach nowych, potwierdzonych przypadkach zakażenia koronawirusem. Dolny Śląsk znalazł się na piątym miejscu zestawienia.
– Sytuacja jest coraz bardziej poważna. Mamy wzrosty i to bym powiedział wcale nie minimalne w więcej niż połowie powiatów. Oczywiście można mówić, że są jakieś pierwsze jaskółki, bo część tych powiatów, gdzie mieliśmy największą liczbę zakażeń, zaczyna być tendencja malejąca. Dotyczy to Kamiennej Góry, od jakiegoś czasu Kłodzka, a także powiatu strzelińskiego – mówi Jarosław Obremski.
To jednak, jak podkreśla wojewoda, koniec dobrych informacji. Liczba zakażeń rośnie w największych aglomeracjach, we Wrocławiu, Wałbrzychu i powiatach wrocławskim oraz wałbrzyskim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podkreśla Obremski, efekty tego wzrostu za około tydzień przełożą się na wzrost zapotrzebowania na łóżka dla pacjentów chorych na COVID-19.
Skutecznym sposobem na walkę z pandemią ma być w uznaniu wojewody program szczepień. Ten w najbliższych tygodniach ma przyspieszyć nawet dziesięciokrotnie, pod warunkiem, że będą dostępne preparaty do szczepień.
Wojewoda dolnośląski przyznał także, że w regionie jest problem z przeciążeniem systemu ratownictwa. Przypomnijmy, w Wałbrzychu zdarzały się w ostatnich tygodniach sytuacje, gdy brakowało karetek, które pomagały by chorym. W takich przypadkach do pomocy kierowano śmigłowce LPR.
– Ja wystąpiłem o dodatkowe karetki. Powinny one od poniedziałku w systemie funkcjonować. Nie chodzi o samo auto, ale także zespół ratowników – mówi Obremski.
W ciągu ostatniej doby odnotowano w Polsce 31 757 nowych, potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem. Na Dolnym Śląsku – 2709.