Tematy: andrzej p[upiec gastronomia hotele joanna wartalska obostrzenia. lockdown pensjonat lorien pensjonat luna szczawno-zdrój
Do informacji, które tu opisujemy pierwsi dotarli reporterzy Dziennika Wałbrzych. Dziękujemy za to, że nas czytacie. Jeśli macie ciekawe informacje, lub byliście świadkami zdarzenia / wypadku – dajcie nam znać! Dziękujemy!
Szok, niepewność, niedowierzanie – to emocje o których najczęściej mówią hotelarze i przedstawicie branży gastronomicznej po ogłoszeniu przedłużenia lockdownu branży na kolejne dwa tygodnie. Nasz reporter rozmawiał z hotelarzami ze Szczawna-Zdroju już kilkadziesiąt minut po konferencji prasowej Ministra Zdrowia.
– No jest trudno. My jesteśmy już prawie dwa miesiące zamknięci, nie przyjmujemy gości żadnych, sytuacja ekonomiczna jest trudna, też nie wiemy co przyszłość pokaże i jaki będzie początek, na jakiego gościa będziemy mogli liczyć i czy ten gość się pojawi czy też nie – powiedziała Joanna Wartalska, dyrektor pensjonatu Lorien w Szczawnie-Zdroju.
Podobnego zdania jest Andrzej Pupiec – zarządzający pensjonatem Luna w Szczawnie Zdroju:
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
– Zaskoczenie i niedowierzanie. Przede wszystkim niepewność. Nie wiemy co będzie dalej. Jeżeli byłyby plany rządowe z wyprzedzeniem miesięcznym chociażby to można by se było zaplanować działalność a teraz to jesteśmy zaskakiwani z dnia na dzień.
Jak mówią hotelarze zamkniecie branży to nie tylko kłopoty właścicieli hoteli i restauracji – to także dramat setek małych firm od lat żyjących w ścisłej symbiozie z branżą.
– Są to pralnie, hurtownie, dostawcy, firmy świadczące usługi. Jedna z firm, która świadczyła dla nas usługi pralnicze od wielu wielu lat niestety nie przetrwała – dodaje dyrektor Wartalska.
– Wszyscy jednak patrząc na decyzje sądów, jakie są podejmowane coraz częściej się zastanawiają, czy te wszystkie decyzje są praworządne. I wydaje mi się, że społeczeństwo zaczyna się trochę buntować. Mie wiem czym to się skończy, ale na pewno wzrasta poczucie jakiejś niesprawiedliwości. – tak obecne nastroje wśród hotelarzy ocenia Andrzej Pupiec z Luny.
Przypomnijmy, że decyzją Ministra Zdrowia wszystkie obostrzenia dotyczące branży turystycznej i gastronomicznej zostały przedłużone co najmniej do końca stycznia.