Tematy: straż miejska wałbrzych wybory
Nie milkną echa informacji, którą na twitterze podał wiceminister Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Maciej Wąsik poinformował, że policja zatrzymała dwóch nieumundurowanych strażników miejskich z Wałbrzycha, którzy zdejmowali banery wyborcze jednego z kandydatów. Sprawę szeroko komentuje wałbrzyski magistrat.
Jak informuje Edward Szewczak, rzecznik prasowy wałbrzyskiego magistratu, 15 czerwca urząd miejski wskazał komitetom wyborczym miejsca przeznaczone do nieodpłatnego umieszczania plakatów i banerów wyborczych. Magistrat przekazał także informację, że umieszczanie materiałów w niewymienionych w wykazie lokalizacjach jest możliwe tylko po uzyskaniu zgody właściciela lub zarządcy nieruchomości, obiektu czy urządzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
– Urząd Miejski w Wałbrzych stanowczo nie wyraża zgody na umieszczanie materiałów wyborczych na mieniu gminnym, innym niż wskazanym w wykazie (m.in.: fasady budynków, bramy, ogrodzenia, barierki). Zgodnie z Kodeksem Wyborczym: Art. 110. § 5. Policja lub straż gminna jest obowiązana usuwać na koszt komitetów wyborczych plakaty i hasła wyborcze, których sposób umieszczenia może zagrażać życiu lub zdrowiu ludzi albo bezpieczeństwu mienia bądź bezpieczeństwu w ruchu drogowym – czytamy w wydanym oświadczeniu.
REKLAMA
Miasto zapewnia, że wszystkie interwencje wałbrzyskiej Straży Miejskiej są dokumentowane fotograficznie, a materiały komitetów są usuwane tak, by ich nie niszczyć. Same komitety są także informowane o możliwości odebrania banerów z siedziby straży miejskiej.
Jak dowiadujemy się z oświadczenia, w ostatnich dniach straż miejska w Wałbrzychu usuwała banery wyborcze będące własnością trzech komitetów.
Przypomnijmy, wiceszef MSWiA poinformował na twitterze, że nieumundurowani strażnicy miejscy zrywali plakaty tylko jednego kandydata. W nieoznakowanym pojeździe znaleziono 30 takich banerów – informuje Wąsik. Dodaje, że strażnicy miejscy zeznali, że robili to na zlecenie przełożonych.