Tematy: covid epidemia koronawirus przedszkola wałbrzych żłobki
– Podjęliśmy decyzję po szczegółowych analizach i rozmowach z dyrektorami żłobków i przedszkoli, że na pewno 6 maja nie uruchomimy placówek – mówi Sylwia Bielawska. Wiceprezydent Wałbrzycha podkreśla, że realny termin uruchomienia tych miejsc, po spełnieniu wytycznych Głównego Inspektora Sanitarnego to najwcześniej połowa miesiąca.
Decyzja wałbrzyskiego magistratu wynika z troski o bezpieczeństwo dzieci i pracowników. By je zapewnić konieczna jest zmiana organizacji pracy, placówki muszą być także zdezynfekowane, a miasto musi kupić dodatkowe środki, które będą do tego wykorzystywane. Mowa nie tylko ośrodkach ochrony osobistej dla pracowników, ale także urządzeniach, które będą każdorazowo po zakończeniu dnia pracy wykorzystywane do dezynfekcji.
– To są duże koszty. Jednostkowy koszt dezynfekcji jednej placówki waha się od 900 do 1200 złotych, w zależności od metrów, które podlegają dezynfekcji, a mamy 23 takie placówki do uruchomienia – dodaje wiceprezydent Wałbrzycha.
Wałbrzyski magistrat sprawdza także, jak duże będzie zainteresowanie opieką w ponownie uruchomionych po przerwie przedszkolach czy żłobkach. W mieście pod opieką takich placówek przebywało wcześniej ponad 1800 maluchów. Ze wstępnych informacji wynika, że w tej chwili uruchomieniem żłobków i przedszkoli są zainteresowani rodzice co czwartego dziecka.
Co w sytuacji, gdy zainteresowanie będzie zbyt małe? Miasto nie zdecyduje się na otwarcie placówki.
– Uruchamianie placówki dla pięciorga dzieci niestety będzie zbyt drogie dla samorządu, który musi sam ponieść koszty uruchomienia tej placówki – przyznaje Bielawska.
Sytuacja może być także zupełnie odwrotna. W poszczególnych placówkach może być bardzo duże zainteresowanie opieką. Zgodnie z rozporządzenie, w jednej grupie może przebywać maksymalnie dwanaście maluchów. Do tej pory zdarzały się grupy ponad dwudziestoosobowe. W takiej sytuacji część maluchów może być uprzywilejowana.
– Pierwszeństwo w przyjęciu będą mieli rodzice pracujący, rodzice pracujący w służbach medycznych, w służbach, które są związane z działaniami ze zwalczaniem COVID, a także na przykład pracownicy sklepów – dodaje wiceprezydent.
Przed uruchomieniem placówek pracownicy żłobków i przedszkoli mają zostać także przebadani na obecność koronawirusa. Część z nich nie ukrywa obaw w związku z powrotem do pracy.
– Oczywiście zapewniamy pracowników, że jeżeli dopuścimy te placówki do działalności to dołożymy wszelkich starań, aby wszelkie środki były zachowane tak, aby oni byli również bezpieczni. Są takie żłobki i przedszkola, w których cała kadra mówi, że nie ma problemu, oni chcą już wrócić do pracy, ale są także takie placówki, w których pracownicy się wahają – dodaje Bielawska.