Tematy: joanna kazanowicz wybory prezydenckie 2020
Do informacji, które tu opisujemy pierwsi dotarli reporterzy Dziennika Wałbrzych. Dziękujemy za to, że nas czytacie. Jeśli macie ciekawe informacje, lub byliście świadkami zdarzenia / wypadku – dajcie nam znać! Dziękujemy!
Nie ma chętnych do pracy przy wyborach prezydenckich. W Wałbrzychu na pół tysiąca obwodowych komisji wyborczych dziś zarejestrowanych jest zalewie nieco ponad setka osób chętnych do pracy. Większość z nich zgłosiła się jeszcze przed ogłoszeniem pandemii. Dziś wielu z nich rezygnuje. Codziennie lista jest krótsza.
– W latach ubiegłych bardzo dużo zgłoszeń już było. Już osoby upoważnione przez pełnomocników komitetów zjawiały się w gminach, zostawiali zgłoszenia, pracownicy gminy wprowadzali te zgłosznienia do systemu, można było weryfikować te osoby, sprawdzać,. Natomiast w tej chwili nie ma nic. Cisza. – powiedziała w rozmowie z Dziennikiem Joanna Kazanowicz, dyrektor Delegatury Biura Wyborczego w Wałbrzychu.
W porównaniu do lat ubiegłych przygotowania do wyborów nawet nie wystartowały. Do pracy we wszystkich 512 obwodowych komisjach wyborczych na terenie Wałbrzycha do pracy potrzeba ponad 2500 osób. W tej chwili zainteresowania właściwie nie ma.
– Okręgowa Komisja Wyborcza tutaj nie bardzo może coś zrobić. Po pierwsze obwodowe komisje wyborcze powołują komisarze wyborczy, natomiast komisarze tutaj nie mogą nic zrobić, przecież nikt nikogo nie zmusi do tego, żeby zasiadał w komisji i pracował, jeszcze ta takiej sytuacji.
Dyrektor Kazanowicz podkreśla, że w polskim prawie nie ma instrumentu za pomocą którego można by wyznaczyć odgórnie członków składu obwodowych komisji wyborczych. W jaki w takim razie sposób zorganizować wybory?
– Nie wiem. To nie jest pytanie absolutnie do nas. Ja myślę, że tutaj decyzje powinny zapaść na szczeblu centralnym. Na pewno nie w delegaturach.
Według stanu na dziś, pomimo ogłoszonego stanu epidemii w kraju wybory prezydenckie mają odbyć się zgodnie z planem, 10 maja 2020 roku.