Tematy: górnik trans eu koszykówka rafał glapiński sport
Ekstra Basket liga nie dla Górnika Wałbrzych. – Czujemy się oszukani. Po całym sezonie ciężkiej pracy zostaliśmy właściwie z niczym – mówią rozżaleni koszykarze wałbrzyskiego Górnika Trans Eu, lidera tabeli 1 ligi koszykówki. Po przerwanym z powodu epidemii koronawirusa sezonie wczoraj PZKosz podjął decyzję o nieawansowaniu żadnej z drużyn do ekstraligi. – To rok pracy, która poszła na marne – mówią koszykarze.
– No ja wczoraj jak przeczytałem te wiadomóśc to myślałem, że mi serce pęknie. No i dziś czujemy rozczarowanie, olbrzymie rozczarowanie Myślę, że ktoś, kto nie uprawiał sportu powie, że trochę porzesadzam,ale my czujemy po prostu, że zmarnowaliśmy rok – poweidział kapitan Górnika Trans.eu rafał Glapiński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Decyzję Polskiego Związku Koszykówki krytykują lokalni dziennikarze i komentatorzy sportowi, ktorzy nie przebirarają w słowach komentując sytuaję:
– Według tych przepisów i zasad, które sam PZKosz wprowadził, czyli klasyfikacja drużyn według stanu na dany dzień. Górnik miał pełne prawo ubiegać się, co zrobił, żeby grać. w Energa Basket Lidze. – tak sytuację komentował Bartłomiej Nowak, dziennikarz sportowy portalu walbrzych24 i tygodnika 30 minut. – Tak jak powiedziałem – dla mnie jest to ogromne roczarowanie, chociaż tutaj inne słowa cisną się na usta.
Koszykarze nie chcą komentować tego, jaka przyszlość czeka wałbrzyską drużynę i czy w niezmienionym składzie rozpocznie nowy sezon:
– Myślę, że na razie jest za wcześnie, żeby wybiegać tak daleko w przyszłośc. Teraz po prostu każdy z nas czekał na tę decyzję, bo daliśmy naprawdę 100% od siebie. Wiele osób potrafiło naprawdę podporządkować się pod taktykę, zrezygnować z jakiś swoich indywidualnych ambicji kosztem tego, żeby cały zespół wyglądał dobrze. – zakonczył rozmowę kapitan wałbrzyskiej drużyny.
Przed koszykarzami jest jeszcze teoretyczna szansa wejścia do Energa Basket Ligi dzięki tzw dzikiej karcie – możliwości zapłacenia za możliwość grania w lidze. Czy PZKosz przedstawi drużynie taką możliwość, a przede wszystkim czy kub zdecyduje się na wykonanie takiego kroku – to kwestia najbliższych dni jeśli nie tygodni.